Zastanawialiście się kiedykolwiek, jak wyglądałaby kolejna odsłona kultowej serii bijatyk, gdyby twórcy pokusili się o dodanie do niej designu rodem z filmu Tron? Na to pytanie postarał się odpowiedzieć niejaki Shadowloo, tworząc szereg grafik, które najprawdopodobniej miały posłużyć jako tapety na smartfony Apple. Całą galerię możecie obejrzeć w tym miejscu.
Jest rok ’90, tak? Smród komunizmu jeszcze wisi nad polską mentalnością, ale wielu co bardziej przedsiębiorczych chwyta swój los za rogi i organizuje własny biznes. Tu przywitajmy oklaskami bohatera tamtych czasów – Marka Jutkiewicza, który zajmował się sprzedawaniem sprowadzanej z Tajwanu odzieży. Podczas jednej z delegacji po sztruksowy towar do skośnookich sąsiadów dojrzał na bazarze podrobioną konsolę NES-a. Kilka dni później miał już gotowy plan na zarobienie naprawdę konkretnej kasy. Potrzebował tylko jednego – pieniędzy.
Jakkolwiek abstrakcyjnie to nie brzmi, trzeba przyznać, że autor obrazka wykazał się oryginalnym pomysłem, który bezproblemowo mógłby pojawić się w prawdziwej reklamie. Po pełny wgląd zapraszam do rozwinięcia ;)
Biohazard. Seria, która od ponad 10 lat rozpala emocje jak żadna inna – tysiące sprzedanych kopii, blisko 15 odsłon (nie licząc edycji specjalnych czy konwersji – tego naliczyłem ok. 35). Seria zapoczątkowana w 1996 roku pierwszą częścią stała się z miejsca hitem i kolejnym system sellerem na PSX. Jednocześnie powstała też wersja na konsolę Sega Saturn, zaś rok później na PC. W 2006, koronując dziesięciolecie serii, Capcom postanowił jeszcze raz dać szanse zawładnąć umysłami graczy klasycznym zombiakom.
Każdy szanujący się gracz, a nawet i casual, powinien znać Nintendo. Japoński gigant, wiele razy ustalał nowe standardy (bądź trendy) w branży gier. Można tutaj przytoczyć przykłady kultowego NES’a, Gameboy’a i dzisiaj już – DS’a. Zacznijmy jednak od początku, za co to Dual Screen zyskał sobie u mnie miano „kultowego”.
Zgodnie z obietnicą, nadszedł czas na kontynuację historii flagowej serii Squaresoftu. Historię pełną zarówno uśmiechów losu, jak i bolesnych porażek. Nie przedłużając, zagłębmy się tym razem w czasy o wiele bliższe współczesnym graczom.
Seria gier z dwiema magicznymi literkami F w tytule jest jednym z nestorów elektronicznej rozgrywki. Młodsza o zaledwie cztery lata od pamiętnego Mario Bros i zaledwie rok od The Legend of Zelda stała się swoistym symbolem – mówisz jRPG, myślisz Final Fantasy. Zapraszam więc do pełnej zwrotów akcji historii o tym, jak wirtuozi ze Squaresoft odmienili świat gier video.
Czy zastanawialiście się może kiedyś nad tym, jak wyglądał początek gier przygodowych? Gatunek ten został już nieco zapomniany i jest pomijany, szczególnie przez obecne pokolenie graczy. Warto jednak przypomnieć sobie klimat towarzyszący ogrywaniu tych tytułów. A więc, przed Wami pierwsza część z rozległej historii gier przygodowych!
Miejskie mity to zjawisko znane dość powszechnie – niemal każdy słyszał historię o czarnych Wołgach czy rakotwórczych właściwościach gum Turbo. Przez kilkadziesiąt lat swojego istnienia własnych legend doczekały się także gry komputerowe, zaś popularyzacja internetu bardzo szybko podchwyciła i rozpowszechniła wiele z nich. Zapraszam wiec na przegląd 10 najlepszych Urban Legends dotyczących elektronicznej rozrywki.
Seria Serious Sam uwielbiana jest przez fanów przede wszystkim za eksterminację obcych w skali masowej. Jest jednak jeszcze jedna przyczyna popularności gier spod tego szyldu – humor! W najnowszym tytule Viambeer nie powinno zabraknąć jajcarskich motywów. Koncepcja na gameplay jest prosta: RPG-owa eksploracja świata połączona ze shooterowymi sekwencjami potyczek. Serious Sam: The Random Encounter dostępne będzie w dystrybucji cyfrowej na pecetach od 24 października. Cena to równowartość 5 dolarów. Deweloperzy rozważają stworzenie konwersji, która zostałaby udostępniona na PSN i XLA.
PSP dla fanów kultowej serii jRPG stanowi bardzo łakomy kąsek, dostarczając im prawdopodobnie najlepsze odsłony Ostatniej Fantazji na tej generacji konsol, żeby wymienić chociażby Crisis Core czy Dissidie (wraz z równie udanym sequelem). Przyznaję więc bez bicia, że na europejską premierę FF:Type-0 czekam niemal jak na nadejście Mesjasza. Gra (zapowiedziana w zamierzchłych czasach jako FF Agito XIII) jest tak naprawdę pierwszym Finalem od dawien dawna, który wzbudził moje zainteresowanie na dłużej niż pół godziny. Jako, że choroba od dwóch dni zmusza mnie do bezproduktywnego leżenia w łóżku, postanowiłem nadrobić zaległości i przetestować wydaną jakiś czas temu wersje demonstracyjną gry.
News jest co prawda nieco opóźniony, ale lepiej późno niż wcale. Tak więc od wczoraj użytkownicy konsol Nintendo 3DS oraz DSi w ramach 25 – lecia kultowej serii mają możliwość pobrania wzbogaconej o tryb single player gry Four Swords, wydanej pierwotnie na GBA. Całkowicie za darmo oczywiście, dzięki czemu już od kilku godzin cieszę się rozgrywką ;)
Przed nami swego rodzaju podróż w przeszłość, otóż w sieci się ukazały się filmiki prezentujące ekrany ładowania chyba wszystkich możliwych konsol świata. So, let’s go!
Dokładnie 13 września 1985 roku swoją premierę miała jedna z najważniejszych gier wszech czasów, czyli Super Mario Bros na Nintendo Entertainment System. Nie jest to oczywiście tak okrągła data, jak w ubiegłym roku, ale warto o niej wspomnieć. Ciekawe co będzie za 4 lata, może limitowana edycja WiiU z motywem SMB z okazji 30 rocznicy?
Najnowsze komentarze