Home > Felieton, Retro > Czasopisma o grach w obrazach historii

Czasopisma o grach w obrazach historii

Dzisiejsze wydanie spod znaku sentymentaliów to prawdziwa archeologiczna podróż w kierunku prasy.

Chodzi mi oczywiście o prasę specyficzną, odpowiednią tematowi gier komputerowych. Na podstawie moich wykopalisk w internecie udało mi się odszukać większość okładek pierwszych numerów polskich czasopism o grach na PC. Owe grafiki to nie tylko kilka zlepionych obrazków, ale bez wątpienia i stymulanty do dobrych „tamtych” czasów jak i w pewnym stopniu także do słabszych,  „tych” bardziej aktualnych.

Zatem usiądźcie wygodnie w fotelach… mamy rok…


.

1990: początek wszystkiego czyli narodziny Top Secret


Fundament pod temat czasopism o grach na PC w Polsce położył Top Secret. Pierwszy samodzielny numer tego początkowo dodatku do Bajtka (inna prasowa legenda 1985 – 1996) pojawił się  w roli dwumiesięcznika świeżo po krajowych przemianach, w 1990 roku. Z czasem Top Secret poza doczekaniem się ogromnej popularności zmienił też cykl wydawniczy na miesięczny.

Magazyn doczekał się łącznie 55-ciu numerów i niespodziewanie zakończył działalność w 1996 roku.

To przede wszystkim redakcja Top Secret miała największy wpływ na rozwój popularyzacji gier komputerowych w kraju za pośrednictwem mediów. Wszak wielu redaktorów pisma miało ścisły wpływ na powstanie i rozwój kolejnych czasopism o grach, a i przecież to spod rzemiosła części redaktorów TS-a światło dzienne ujrzał popularny program (ostatni słuszny) o grach w TV czyli Escape.

Top Secret doczekał się jeszcze wznowienia w 2002 roku, ale pomimo pięknych intencji wydawnictwo to szybko zostało zamknięte.

.

1992: kamień milowy czyli Świat Gier Komputerowych


Pismo tworzone przez Piotra Pieńkowskiego i spółkę przetrwało piękne 11 lat (nie liczę popłuczyn, które po nim się pojawiły pod szyldem nŚGK). W wielkiej fabryce pasji i rozrywki Świata Gier Komputerowych napisano ponad setkę numerów, które do świata prasy o grach wprowadziły długotrwałe standardy.

ŚGK zbliżał się ku końcowi już z początkiem XXI-ego wieku, w erze wybuchu e-grzyba atomowego jakim okazał się być masowy internet. Właśnie w czasach gdy do tego medium dostęp uzyskiwało coraz to więcej osób, pisma o grach musiały skupić się na wartościach marketingowych, a nie merytorycznych. Ambitny magazyn tego nie wytrzymał, ale i nie rozmienił się w pismo – trzymając się chemicznej konwencji – podzielone na sto molekuł.

ŚGK umarł dumnie, jako jeden z nielicznych magazynów o grach komputerowych, któremu udało się przejść przełom wieków i kryzysowy dla polskiej prasy o grach, rok 2001.

.

1993: dwie perły i espresso, a więc Gambler, Secret Service i Gry Komputerowe


W 1993 roku sporo się działo!

Na rynku pojawiły się dwa tytuły. Pierwszy z nich to Gambler. Magazyn na pewno trochę niedoceniony, a właściwie taki, któremu trudno byłoby przyjąć rolę sztandaru. Gambler stanowił przecież pożywkę dla szukających nie tylko rozrywki, ale i sporej dawki felietonu. To właśnie w tym magazynie po raz pierwszy pojawiało się tak wiele publicystyki.

Czasopismo istniało sześć lat  do 1999 roku. Łącznie 73 numery.

Trochę dłużej niż Gambler ukazywała się na rynku inna perła z 1993 roku – Secret Service, bodaj najczęściej wymieniany tytuł wśród kultowych czasopism o grach komputerowych.

.

Secret Service przez 8 lat działalności (95 numerów) wprowadził sporo nowości do przecież jeszcze świeżego rynku. Tytuł ten nieustannie wzbogacany w nowe pomysły (m.in. pierwsze w Polsce relacje z E3) pod koniec XX-ego wieku zaczął cierpieć kryzysy, podobne do tych jakie nękały Floydów. Rozłamy, żale i niechęć sprowadziły SS’a najpierw do zmiany nazwy na N S Service, a następnie do upadku w 2001 roku. Odłamem SS’a był jeszcze e-zin SS N-G, też zresztą cieszący się dużą popularnością (istniał do 2005 roku).

Osobny rozdział stanowią Gry Komputerowe. Jest to jedyne czasopismo z tego wczesnego okresu, które ukazuje się po dzisiejszy dzień. Co prawda w reaktywowanej, mocno zmienionej wersji, ale jednak pod starym tytułem. Niestety dzisiejsze Gry Komputerowe – mówiąc delikatnie – daleko ustępują pierwowzorowi.

.

1996: nadchodzi rak, nieborak… powstanie CD Action


Ho ho!

Kiedy w 1996 roku swoją premierę miał CD Action nikt nie przypuszczał, że magazyn ten przeżyje całą wielką konkurencję i urośnie do roli potentata na rynku czasopism o grach komputerowych. A redaktorzy CDA przecież lekko nie mieli, bo konkurować z ŚGK, SS czy Gamblerem z pewnością komfortowo nie było.

Do tej pory popularny ekszyn to już rekordowa liczba 170-ciu numerów. Dzisiaj ponoć każdy z nakładem ok. 140 000 numerów (w porównaniu do pierwszego numeru wzrósł on… jedenastokrotnie).

Czasopismo to do stanu aktualnego przeszło długi szlak ewolucji (zmiana ceny, wydawcy, liczby CD, liczby stron, usunięcia CD i wprowadzenia DVD, zmiany w składzie redakcji), ale w tym przypadku ewolucji prawidłowej, która nie skończyła się w podziemiach, a na wystawach każdego polskiego kiosku (… no, może poza jedną siecią).

Przydałaby się realna konkurencja, bo monopol nikomu (i niczemu nie służy). Tym niemniej w chwili obecnej CD Action to polska wizytówka na świat jeśli idzie o gry komputerowe w ujęciu prasowym.

.

1997: normalni inaczej w magazynie cyberkulturalnym


Najbardziej pokręcone (w pozytywnym sensie) czasopismo o grach komputerowych to zdecydowanie Reset.

Na powstanie i rozwój tego czasopisma największy wpływ miała część redaktorów, którym nie po drodze było w Secret Service. Przyznać trzeba, że stworzyli oni potwora, nie tylko zajmującego się grami komputerowymi, ale z całym mnóstwem wciągającej publicystyki i felietonów. Właściwie to czasami można było odnieść wrażenie, że w tym magazynie cyberkulturalnym gry komputerowe stanowią jedynie dodatek do głównej treści, którą były nieokiełznane i kosmate przemyślenia autorów.

W sumie Reset to ponad cztery lata aktywności i 51 numerów. Po upadku pisma w 2001 roku fani stworzyli jeszcze e-zina pt. Reset Forever.

Ciekawe, że Reset podzielił los Secret Service dokładnie w tym samym roku, a jego finał został podobnie przedłużony e-zinem.

.

1999: nowe czyli Click!


W świeżych wspomnieniach na pewno umiejscawiany jest Click!

Tytuł ten to idealny przykład przemian jakie zachodziły w polskiej prasie o grach wraz z nadchodzącym nowym wiekiem. Wnętrze Clicka! w początkowym etapie działalności to relatywnie mała liczba stron, „gazetowy” papier, brak krążka z pełną wersji gry,  light’owy styl, ale i niska cena. Ciekawe, że Click! w pierwszym okresie swojej działalności ukazywał się w formie dwutygodnika.

Przed graczem a.d. 1999, coraz szerzej otwartym na internet czasopisma o grach komputerowych zaczynały przeistaczać się z roli niezbędnika do niepotrzebnego wydatku. Click! z czasem aby na siebie zarobić wprowadził płytki z pełnymi wersjami gier oraz jeszcze wcześniej niepotrzebne bzdety tzw. „przydasie” (naklejki, plakaty, jednowarstwowe podkładki pod mysz, etc.).

Pomogło na jakiś czas, bo czasopismo to upadło w marcu bieżącego roku, po 10-ciu latach. Raczej też niespodziewanie. Wszak o nakładzie Clicka! mówiło się używając sześciocyfrowych liczb.

.

2000: eksplozja nowego, na rynku Komputer Świat GRY i Play


Magazynami, które ukazują się po dzisiejszy dzień są Komputer Świat GRY i Play.

Ten pierwszy na wiosnę 2000 roku odłączył się od Komputer Świata (wcześniej ukazywał się jako dodatek do tego czasopisma) i rozpoczął samodzielne życie. Niewysoka cena, płyta z pełną wersją gry i surowy styl trafiły w całkiem pokaźną grupę odbiorców. Niestety wraz z upływem lat skończyła się i sielanka w KŚ GRY. Pismo to przez kilka lat przeżywało trudny do wytłumaczenia  marazm twórczy, ale od jesieni 2008 roku po wielkich przemianach znowu wykazuje apetyt na mieszanie w rynku.

.

Z kolei Play w pierwszym okresie działalności czulej spoglądał na gry konsolowe, ale nie brakowało w nim też tekstów o grach na PC. Z czasem profil ten przeszedł na stronę gier o PC, ale Play wpisał się do grupy średniej liczby odbiorców, co umiejscowiło go na pozycji raczej ciekawostki na rynku aniżeli pisma, o którym można by długo pamiętać.

.
.
.
.
.
.
.

2003: żywe zwłoki z importu czyli Gamestar


Enfant Terrible polskiej prasy o grach swoją premierę miał w 2003 roku, ale jego nieregularność w pojawianiu się w kioskach doprowadzała do szału nawet tych, którzy chcieli Gamestarowi dać więcej niż jedną szansę. Ostatecznie pismo zawiesiło działalność by jeszcze raz powrócić w 2005 roku… jak się okazało znowu na krótko.

Koniec Gamestara? A skąd. Twórcy zapowiadają, że Gamestar powróci raz jeszcze…

.
.
.
.

2009: szyderczy uśmiech historii


Miło było przyjrzeć się krótkiej historii większości polskich czasopism o grach.

Niestety rozwój internetu wydatnie przyczynił się do upadku wielu z nich. Dzisiaj idąc do kiosku nie mamy już dylematu pt. kupić sześć czy siedem pism.  Rynek prasowy o grach przeżywa wyraźny kryzys i trudno dostrzec jakieś pozytywne aspekty na przyszłość. Prasa schodzi do podziemia, a jej wpływy przejmuje internet.

Czasami mam wrażenie, że bez tego „ułatwiacza życia” było prościej… mędrcem był ten kto przeczytał nowe recenzje z TS’a, ŚGK-a czy SS-a…

Z przyczyn niezależnych nie udało mi się dotrzeć do okładek pierwszego numeru Gier Komputerowych. Niestety nie uzyskałem też żadnych informacji o takich magazynach jak Action Plus oraz IO/PC, o których słuch zaginął nawet w internecie.





Tagi:Tagi:


  1. ngyr
    18 lipca, 2010 at 08:25 | #1

    Wydaje mi się że Gamestar jeszcze wychodzi. Czasopismo denne ale gry były bardzo dobre, i to takie których nigdy nie było nawet w CDA.

  2. Marcel „Bandito” Olczyk
    18 lipca, 2010 at 08:45 | #2

    Naprawdę dobry artykuł, przypomniał mi te chwile gdy jako szczyl (6-7 lat) chodziłem do kiosku po CD-Action. Co najlepsze nie wiem skąd ale mam w domu numer z 1996 i dwa z 1997 ;d

  3. Tomcio
    18 lipca, 2010 at 09:37 | #3

    Miło się czytało, niemniej jednak z dużą niecierpliwością oczekuję artykułu traktującego o czasopismach konsolowych.

  4. krzaczor93
    18 lipca, 2010 at 10:07 | #4

    A gdzie Bajtek? ;< Toż to legenda polskiej sceny rozrywki elektronicznej. Rzekłbym podwaliny pod to wszystko.
    Warto też dodać notkę o czasopiśmie Virus, które swego czasu było niezłą alternatywą dla kosztującego przeszło 20 złotych CD Action. W tej niemalże broszurce (kilkanaście-kilkadziesiąt stron) dokładana była [przynajmniej w latach, kiedy kupiłem kilka numerów] płyta właśnie z CDA. Może nie była najświeższa, ale kilka numerów do tyłu to też nie żadna katastrofa :)

  5. Jaldd
    18 lipca, 2010 at 10:47 | #5

    Ja raczej od 96 w górę, po dziś dzień czytam CDA, aczkolwiek nie tak jak kiedyś że co miesiąc, po prostu większość informacji w nim zawartych można dowiedzieć się w sieci (ustąpił miejsca PSX extreme którego uwielbiam za humor redakcji i za to że to co poza recenzjami jest ciekawsze niż recenzje :) Co do reseta to chyba jakbym poszukał to nawet bym znalazł kilka numerów, nigdy mnie jakoś to czasopismo nie ciekawiło, ale jednak kilka numerów się zebrało, click, ehh ile bym dał żeby utrzymał stary poziom, niska cena(chyba 4zł jak mnie pamięć nie myli), ciekawe teksty, ten papier który jak dla mnie dodawał klimatu, swego czasu wolałem to pismo od CDA, nie potrzebne były dodatki,ale lata tego czaspoisma już dawno minęły, a szkoda, teraz dumnie spoczywa w pudle w szafie :) A dalej to komputer świat gry i gamestar, ani 1 mnie nie ciekawi aczkolwiek mam kilka numerów tego 1 i to kupione chyba ze wzgledu na pelniaki. A i dajcie to samo w wersji konsolowej :)

  6. Luna
    18 lipca, 2010 at 11:23 | #6

    Jeśli mnie pamięć nie myli to CLICK! w ogóle był czasopismem sprowadzonym na Polski rynek. Jestem w 100% że to czasopismo wychodziło/wychodzi też u naszych zachodnich sąsiadów. Zresztą oprawa graficzna i papier to ta sama klasa co BRAVO i chyba ten sam wydawca:p Mnie CLICK! zawsze kojarzył się z taką swego rodzaju kolorową tendetą:p

    Co do upadku tak wielu czasopism, jest to zapewne wina zarówno przemian na rynku growym (wzrost znaczenia konsol, spadek popularności PC jako systemu do grania), jak i przecież złego zarządzania. Sam pamiętam jak PSX Extreme zrobiło ankietę czy powinni przejść na multiplatformowość z racji pojawienia się tylu konkretnych i ogólnie dostępnych konsol. I w mojej opinii jeśli zostali by tylko przy konsoli Sony, równiez zniknęli by z rynku wcześniej czy później.

    Inna sprawa, że swego czasu zwyczajnie za dużo tego na rynku było i ileż można było czytać. Publicystyka jest ważną częścią, niemniej jednak całe grono graczy kupowało czasopisma tylko po to by mieć info jakie gry wychodzą, ogrywać dema, sprawdzać kody. W momencie pojawienia się internetu i masowego zalewu mniej lub bardziej poważnych serwisów nie tyle okołogrowych co growo-informacyjnych, zwykły gracz przestał odczówać potrzebę posiadania papieru a całe info znajdował na cioci GOOGLE w 5 sekund.

    PS. CD-Action też pisze już o konsolach z tego co wiem;p

  7. tonzler
    18 lipca, 2010 at 12:09 | #7

    A gdzie magazyn Amiga??? ;)

  8. Morden
    18 lipca, 2010 at 12:29 | #8

    Dla mnie, zloty okres czasopism komputerowo-growych to wlasnie okres dzialalnosci spoldzielni Bajtek, ktora to uraczyla nas nie tylko samym Bajtkiem i Top Secret, ale takze Commodore & Amiga oraz Moje Atari wraz z Atari Magazynem.

    W tamtych czasach pisma uczyly, bawiac rownoczesnie. Posiadacze osmiobitowych komputerow mogli liczyc nie tylko na recenzje i opisy gier, ale i podstawowe kursy programowania, czy chocby programy w basic’u, ktore wystarczylo sobie wklepac [co rowniez bylo swego rodzaju nauka – komendy basic, nie wszystkie ale wiele, pamietam do dzis].

    Kiedys na porzadku dziennym byly poradniki uczace edycji zapisow badz plikow z gier w hexach. Felietonow bylo znacznie wiecej, i mialy one o wiele wyzszy poziom niz to, co publikuje sie dzisiaj.

    Inne czasy, inna kultura. Dzis pisaniem o grach najczesciej zajmuja sie ludzie, ktorzy po prostu graja i pisza o tym, co widza na ekranie. Pasjonaci starej daty czesto mieli jakies tam zaplecze techniczne, i stad ta wszechobecna edukacja programowo-sprzetowa. W epoce kamienia lupanego, zanim TPSA otworzyla nam okno na swiat w postaci internetu, Bajtek prowadzil wlasnego BBSa. Top Secret zreszta tez, za co odpowiedzialny byl Borek [Kopalny] – Nie tylko redaktor, ale po prostu komputerowiec pelna geba. Borek wykazal sie miedzy innymi talentem programistycznym piszac gre Puszka Pandory na Spectrumne. Te klimaty juz nie wroca.

  9. Bodzio
    18 lipca, 2010 at 13:01 | #9

    a co z okładką pierwszego numeru „Play” ??, pismo nie było rewalacją i jeśli chodzi o tańszą prasę to wolałem Clicka w małym formacie (choć i to do czasu), ale pierwsze numery Play nie były wcale takie złe, do dziś pamiętam bardzo dobry przegląd gier z serii Resident Evil z pierwszego numeru, a potem oczekiwanie na kolejne…

  10. jay
    18 lipca, 2010 at 14:18 | #10

    Bardzo mile wspominam tamte stare czasy. Kupowałem w sumie większość z tych czasopism, prócz Bajtka.

  11. joe
    18 lipca, 2010 at 14:35 | #11

    Kolejny dobry artykuł z waszej strony, ale czasopisma o grach to nie tylko i wyłącznie PC. Szkoda, że przy okazji nie wspomnieliście chociażby o Gameboy Magazyn. Na Karawanie macie sporo artykułów odnośnie wspomnianej przeze mnie

  12. Tomasz „abrasante” Karulski
    18 lipca, 2010 at 15:30 | #12

    @Bodzio – jakość zdjęcia dawała dużo do życzenia :)

    Odnoście czasopismu Bajtek itp. – pojawi się dział cykliczny opisujące pojedynczo owe gazety, więc macie na co czekać :)

    Przy okazji zajrzyjcie na stronę RetroReaders oraz na ich forum gdzie znajdziecie skany wielu starych i niewydawanych już czasopism.

    @joe – odnośnie GameBoy Magazynu, to na Karawanie pojawił się wywiad z jednym z redaktorów ów magazynu – Tomkiem „Tomex’em” Buczakiem. Z pewnością z czasem będzie tego więcej. A i skany znajdziesz na stronie GameBoyZone.

  13. Dawildo
    18 lipca, 2010 at 16:01 | #13

    Najbardziej lubiłem Clicka, a tu nagle okazało się że przestali go robić. :o Mam nadzieje że kiedyś jeszcze wypuszczą nowe numery i powrócą dobre czasy ;)

  14. Tomasz „abrasante” Karulski
    18 lipca, 2010 at 16:20 | #14

    Odnośnie Gamestar to z tego co się orientuje to import z Czech… Nawet tworzyli polskie pismo dla fanów WoW-a.

  15. krzaczor93
    18 lipca, 2010 at 16:45 | #15

    Dawildo, raczej na to nie licz. Pismo nie było rentowne, więc już raczej nie będzie. Traci wartość z każdą godziną.

  16. Bodzio
    18 lipca, 2010 at 16:55 | #16

    @Tomasz „abrasante” Karulski
    to jakby trzeba było :) to tu macie skan pierwszego numeru, aż w piwnicy po niego byłem, troche przycięty, ale format nietypowy to mi do skanera nie wlazł, nie powinno to jednak przeszkadzać. http://img534.imageshack.us/img534/1234/playr.gif

  17. Adept
    18 lipca, 2010 at 17:13 | #17

    Do tej pory mam naklejki na biurku z czasopisma Play, z których Luna się ze mnie śmiał…

  18. Raja
    18 lipca, 2010 at 17:30 | #18

    Stare czasopisma…Playa w wersji konsolowej do dzis mam niemal wszystkie numery, podobnie jak CDA z lat 1997-2009 (potem sobie odpuściłem, moze to zmiany, ale dla mnie stali sie nieco niestrawni), Clicka! pamietam doskonale, dzieciakiem bedąc napawde mi sie podobał, szkoda wielka, że starą ekipe Clicka zastapiła redakcja CDA i Click! stał sie słabym klonem tegoż, żeby w końcu zginąć marnie (do dziś pamiętam mój list do redaktora Tymańskiego na niedługo przed upadkiem ostrzegajacy ich, że zjadają własny ogon, na co ten odrzekł, że CD-A sprzedaje sie dobrze i idąc ich śladami Click bedzie zajebisty i bedzie mieć sprzedaż….kto miał racje, okazało sie jakieś trzy miesiące pózniej).
    Samo CD-A szalenie mi się podobało za styl i zwariowaną redakcje, niestety, wraz z odejsciem większosci starej gwardii pismo wiele straciło moim zdaniem na uroku. może kupie jakis nowy numer, zeby zobaczyc, jak sobie radza, ale na cuda nie licze…

  19. Tomasz „abrasante” Karulski
    18 lipca, 2010 at 17:35 | #19

    @Bodzio – wielkie dzięki za poświęcenie :) Skan okładki oczywiście dodany.

  20. Axelio
    18 lipca, 2010 at 18:44 | #20

    Jeśli kogoś to interesuje to polecam artykuł o historii czasopism o grach komputerowych, z przedziału lat 1986-2006 autorstwa Zlotusa:
    http://mediaboss.pl/artykuly/2006/marzec/historia_pism_o_grach_komputerowych.php

    A tutaj również ciekawa strona, z katalogiem starych czasopism, ze skanami okładek i numeracjami:
    http://katalog.erd2.webd.pl/czasop/index.html
    Aż dziw bierze, że autor tego artykułu na karawanie nie znał tej strony i żalił się, że nie znalazł żadnych informacji m.in. o Action Plus, skoro tu jest ich wiele.

    Szkoda, że nikt nie napisze nic o czasopismach konsolowych. :(

  21. Bodzio
    18 lipca, 2010 at 20:15 | #21

    @Tomasz „abrasante” Karulski
    Nie ma za co. W miarę możliwości zawsze służe pomocą.

  22. Krupier
    18 lipca, 2010 at 20:40 | #22

    Klawy art (chociaż niech autor nieco popracuje nad interpunkcją ;p), liczę na podobny o pismach konsolowych (chociaż tą historię znam, ale zawsze miło się poczyta ;p).

  23. wlochatyjoe
    18 lipca, 2010 at 21:10 | #23

    Oooo. Pamiętam że w czasie podstawówka gimnazjum, czyli do 2001 roku, prenumerowałem praktycznie każdą gazetę. Ale nalepiej wspominam TOP SECRET. Do tej pory zaś kupuje co miesiąc CD ACTION. Szkoda, że podczas przeprowadzek różnych wszystkie te gazety musiałem wyrzucać.

  24. Bartłomiej „Barts” Nagórski
    18 lipca, 2010 at 22:30 | #24

    Heh, miałem wszystkie z wymienionych tutaj do Resetu włącznie. TS, SS, ŚGK, Gambler… a potem moi Rodzice wywalili pudło z nimi jak byłem w Japonii, bo „myśleliśmy że to makulatura, takie starocie, po co ci to”. Boziu, jak mnie to zabolało. Część się ostała, bo była gdzie indziej, ale Bajtki, TSy, ŚGK – poszły na śmieci. :(

  25. Tomasz „abrasante” Karulski
    19 lipca, 2010 at 00:06 | #25

    @Bartłomiej „Barts” Nagórski
    Aż mnie ukuło serce czytając te słowa :(

  26. Marcel „Bandito” Olczyk
    19 lipca, 2010 at 05:55 | #26

    Barts łącze się z Tobą bólu… ja od dwóch lat zastanawiam się gdzie wcięło dwa pudła z magazynami, miałem 6 a potem jak wróciłem z wycieczki ostały się 4 – co najlepsze zginęło tak około 200 komiksów z Batmanem, Spidermanem, X-manami itp. większość już wiekowa (ponad 10 lat)… ale nikt wie gdzie są -.-„

  27. Tonzler
    19 lipca, 2010 at 07:48 | #27

    Bartłomiej „Barts” Nagórski :
    a potem moi Rodzice wywalili pudło z nimi (…) „myśleliśmy że to makulatura, takie starocie, po co ci to”. Boziu, jak mnie to zabolało. /p>

    To chyba jakas plaga, u mnie bylo praktycznie to samo. :'(

  28. Jaldd
    19 lipca, 2010 at 11:40 | #28

    „a potem moi Rodzice wywalili pudło z nimi (…) „myśleliśmy że to makulatura, takie starocie, po co ci to”. Boziu, jak mnie to zabolało. ”

    Nie no skąd ja to znam, dopóki starszy braciak nie opieprzył matki za to że wywalił jego całego pudła z mangami, to i najpewniej bym teraz nie miał sowich gazetek.

  29. BeaR
    19 lipca, 2010 at 14:56 | #29

    Huh, miałem gdzieś stare naklejki z Team Buddies ze starego Play’a ^^ Oczywiście poszły się… razem z czasopismami, które poszły na makulaturę… czuję się jak koledzy wyżej :c Pamiętam ich recenzję tej gry… najwidoczniej nie chciało im się w to grać, bo mimo bardzo dobrej oceny czytając tę reckę miałem wrażenie, że oceniali tylko na podstawie pierwszego światu. Wymieniali „wszystkie” pukawki z gry… no i oczywiście były tylko te, do których mamy dostęp od początku gry, gdzie całej reszty jest co najmniej 3 razy więcej.

  30. Bodzio
    19 lipca, 2010 at 15:34 | #30

    @Tomasz „abrasante” Karulski
    to jeszcze raz ja, żeby tekst miał już całkiem rece i nogi to poniżej przesyłam okładkę pierwszego numeru GameStar, do kolekcji…

    http://img840.imageshack.us/img840/2273/gamestar11.jpg

  31. krzaczor93
    19 lipca, 2010 at 15:40 | #31

    @Tomasz „abrasante” Karulski
    To czasopismo. Wybacz, ale jestem uczulony na takie szczegóły :)

  32. Tomasz „abrasante” Karulski
    19 lipca, 2010 at 15:55 | #32

    @Bodzio – raz jeszcze dziękuję, okładka dodana :)

  33. MephiR
    21 lipca, 2010 at 00:29 | #33

    Jestem jednym z red_aktorów zinu Reset-Forever. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Mianowicie Reset nie był „Cyberkulturalny”, lecz „CyberNIEkulturalny”. To znacząca różnica :P.

    Zin w pewnym sensie nadal istnieje. Do niedawno można było pobrać archiwalne numery, a obecnie trwają przymiarki do stworzenia luźnego blogoida. W dalszym ciągu istnieje też forum Reseta, na którym można spotkać innych fanów tego kultowego magazynu.

    Jak to bywa w życiu, redaktorzy oryginalnego Reseta, porozchodzili się po innych pismach. RooS, ojciec chrzestny polskiej sceny Quake, pisał jeszcze jakiś czas temu dla Play. Kroogoth swojego czasu prowadził nocny Talk-show w TVP1, później miał swój własny program o grach na 4fun.tv, a ostatnio udzielał się w WP.tv, gdzie także opowiadał o grach. Część ekipy Reseta można spotkać na nieźle pokręconym forum B0rd.org. Jak dobrze pamiętam brylował tam m.in. RooS i Yak. Każdy, kto chce się tam udzielać musi zapomnieć wszystkiego, co nauczył się o netykiecie. Tam nie ma żadnych praw. Do tego forum trzeba mieć naprawdę mocną psychikę :P.

    Z wielką przykrością stwierdzam, że autor powyższego tekstu pominął GameRankinga. To pismo jest potomkiem kultowego przecież Świata Gier Komputerowych. Założyła go ekipa ŚGK po cyrkach z wydawcą, firmą Egmont, która zamknęła pismo. Publikowały tam takie sławy jak Frogger, Randall, Anzelmo, Joel, Bartes, Coval, Hunter, czy Dr DeStroyer. To cała śmietanka branży! Ludzie ze starego Clicka!, Secret-Service, Reseta… Mając to na uwadze zaskakujące jest, że autor pominął GR, a wspomniał o nieporozumieniu jakim był Gamestar… Ktoś się nie przyłożył do zadania domowego :).

    Tak przy okazji – od dawna śledzę Karawanę. Zdarzają się Wam takie wpadki jak ta, ale ogólnie rzecz biorąc, tworzycie kapitalnego bloga. Trzyma klimat dawnych pism, o których wyżej wspomniano. Oby tak dalej chłopaki!

  34. m00rzyn
    22 lipca, 2010 at 12:33 | #34

    Jak dla mnie to jeszcze zabrakło PC Gamera ;)

  35. coryza
    10 sierpnia, 2010 at 12:34 | #35

    Rozwojem SS-NG był MGS (Możesz Grać Spokojnie). Redaktorzy znaleźli wydawcę i spłodzili jeden numer. http://gracz.jogger.pl/2006/05/07/mozesz-grac-spokojnie/
    Nie można zapomnieć także o PC Games CD, który (mimo całkiem wysokiego poziomu) padł po kilku numerah.

  36. Scorpeus
    27 stycznia, 2012 at 16:29 | #36

    Moim zdaniem wielkiego kryzysu nie ma bo pisma o grach konsolowych są dość świeże a na rynku trzymają się sporo lat i mają się dobrze ! Moim zdaniem chodzi bardziej o zawartość, styl pisania oraz sztywność redaktorów, którzy nie umieją pisać recenzji. Również brak jakichkolwiek urozmaiceń wykończył większość pism. Nie można się skupiać bowiem na samych recenzjach i zapowiedziach. Muszą być kąciki tematyczne, możliwość wypowiedzi przez potencjalnych czytelników itd. itp. Dzięki temu CD Action trzyma się tak długo chociaż przestałem ich czytać po tym jak ich poglądy na temat wielu tytułów były niezgodne z moimi, a uzasadnienia takich pojazdów po grach z ich strony nie były wystarczające. Skomercjalizowali się i to mocno, a poziom recenzji spadł i to znacznie. Najbardziej tylko opłakuję Secret Service, bo tam bylo wszystko ! Kąciki anime, fantastyka, filmy, a przy tym humor i pełen luz. Po prostu czytało się kolejne numery z wielką przyjemnością. Szkoda wielka, że to pismo upadło. Również ŚGK było super mimo, że trudno się było na początku przestawić na to pismo, ale później było już tylko lepiej. Myślę, że nowe pismo mogłoby się wbić na rynek i odnieść sukces bez większych problemów, tylko nie może być ono sztampowe jak ci co upadli w szybkim czasie.

  37. Nightly
    21 stycznia, 2013 at 16:38 | #37

    To teraz autor niech zaktualizuje tą liste z dopiskiem że Play wychodził do 2012 roku.

  38. Adam F
    26 grudnia, 2013 at 15:15 | #38

    Pamiętam mojego 1szego Clicka, z recenzją GTA San Andreas, otóż moja dziewczyna mi go dała w ramach naszej 3 rocznicy naszego związku.

    Niestety Clicka dziś z nami nie ma, ani forum na któym bywałem od czasu do czasu bo jakieś łepki wywaliłi forum a zrobili z strony portal dla gierek na przeglądarkę.

  1. Brak jeszcze trackbacków