Czy zastanawialiście się może kiedyś nad tym, jak wyglądał początek gier przygodowych? Gatunek ten został już nieco zapomniany i jest pomijany, szczególnie przez obecne pokolenie graczy. Warto jednak przypomnieć sobie klimat towarzyszący ogrywaniu tych tytułów. A więc, przed Wami pierwsza część z rozległej historii gier przygodowych!
Seria Serious Sam uwielbiana jest przez fanów przede wszystkim za eksterminację obcych w skali masowej. Jest jednak jeszcze jedna przyczyna popularności gier spod tego szyldu – humor! W najnowszym tytule Viambeer nie powinno zabraknąć jajcarskich motywów. Koncepcja na gameplay jest prosta: RPG-owa eksploracja świata połączona ze shooterowymi sekwencjami potyczek. Serious Sam: The Random Encounter dostępne będzie w dystrybucji cyfrowej na pecetach od 24 października. Cena to równowartość 5 dolarów. Deweloperzy rozważają stworzenie konwersji, która zostałaby udostępniona na PSN i XLA.
Zainteresowany tekstem opublikowanym na RetroAge (link tutaj), postanowiłem pójść nieco dalej z tematem, ponieważ od momentu jego napisania wiele w kwestii piractwa na handheldach od Nintendo uległo zmianie.
Przed nami swego rodzaju podróż w przeszłość, otóż w sieci się ukazały się filmiki prezentujące ekrany ładowania chyba wszystkich możliwych konsol świata. So, let’s go!
Dokładnie 13 września 1985 roku swoją premierę miała jedna z najważniejszych gier wszech czasów, czyli Super Mario Bros na Nintendo Entertainment System. Nie jest to oczywiście tak okrągła data, jak w ubiegłym roku, ale warto o niej wspomnieć. Ciekawe co będzie za 4 lata, może limitowana edycja WiiU z motywem SMB z okazji 30 rocznicy?
Na App Store pojawiła się darmowa aplikacja upamiętniająca obchody 20 rocznicy urodzin niebieskiego jeża. Wewnątrz Sonic 20th Anniversary znajdziemy nowinki, wersję testową Sonic the Hedgehod Episode 1 oraz… pełną wersję gry Sonic the Sketchhog!
Przyszedł wrzesień, sezon ogórkowy dobiega końca, lecz dochodzą do tego nowe obowiązki, zaczął się rok szkolny, i każdemu dochodzi wiele nowych rzeczy do zrobienia. PSX Extreme kupiłem już 3 tygodnie temu, lecz niestety nie miałem czasu by go szczegółowo przejrzeć i napisać recenzję (za co chciałbym przeprosić ;]), teraz mam chwilę wytchnienia, więc zapraszam Was do przeczytania recenzji wrześniowego wydania „PSX Extreme”.
20 sierpnia pojechałem do Warszawy z myślą odwiedzenia Pól Mokotowskich by zawitać na Dzień Pokemonów 2011, spotkać się z innymi osobami oraz pobrać Celebiego, który był niejako główną atrakcją. Jak odbyła się cała impreza i na czym ona polegała – dowiecie się z tej relacji.
Kolejny miesiąc przed nami, tak więc w moje ręce trafił sierpniowy numer PSX Extreme, oznaczony numerkiem 168. Jak on wypada na tle starszych numerów, czy zmiana wydawcy pomogła, czy wręcz odwrotnie – zaszkodziła? Sezon ogórkowy w pełni, zobaczmy więc co przygotowała dla nas redakcja pisma.
W poprzedniej recenzji zająłem się grą „Crash Bandicoot” na platformę Sony PlayStation. Obrałem sobie za cel zrecenzować całą serię przygód wesołego jamraja pasiastego. Czy kontynuacja okaże się lepsza od poprzedniczki? Czy Crash po wygranej z Dr. Neo Cortex’em pławi się w luksusie, odpoczywa na plaży lub sączy drinki przy basenie? A może znowu ma kłopoty, i tylko my możemy mu w nich pomóc? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji :)
Z czym kojarzy się Wam termin „Naughty Dog„? Nie, nie chodzi o serię Uncharted.Odpowiedź „Jak na PS2″ też jest błędna – chociaż jesteście już bliżej.
TAK!Chodzi o gry z udziałem sympatycznego jamraja pasiastego(tak,on NIE jest lisem) – Crash’a, który jest nieoficjalną maskotką PlayStation. Mam zamiar specjalnie dla Was opisać tę sympatyczną i prześmieszną serię, gdyż jest to jeden z filarów gier wydanych na pierwszą konsolę koncernu SONY.”Naughty Dog” zostało przejęte przez wyżej wspomnianego japońskiego potentata w 2001 roku, jednak przed tym „przełomowym” w ich karierze zwrotem, wydali jedną z najlepszych serii platformówek jakie widział świat. Chodzi o serię Crash Bandicoot, a w tej recenzji zagłębimy się w tajniki pierwszej części tej serii.
Najnowsze komentarze