Dwuletni Schwarzenegger pozbywający się swoich wrogów dzięki dwóm działkom przyczepionym do swojego wózeczka. Czy tak to wyglądało? Nie wiem. Za to wiem, że ten ciekawie wykonany wózek jest tworem chińczyka o imieniu Shi Jinsong. Rodzice już mogą być spokojni o swoje pociechy…
Plan był taki, że karawana będzie prowadzona tylko przeze mnie. Jednak Bandito od początku ciągnął się za moimi projektami niczym smród po gaciach, więc teraz nie mogłoby być inaczej. Mam nadzieję, że przeczytacie spod jego pióra ciekawe wpisy o anime, mandze i filmach sprzed 50-ciu lat.
Reakcja łańcuchowa pojawia się nawet w grach Nintendo. Silniejszy „pożera” słabszego, itd. W tym wypadku mamy doskonały przykład zaprezentowany przez Yoshi. Ale czy na pewno nie ma sobie równych? Sprawdźcie rozwinięcie wpisu!
The Legend od Princess to prześwietny platformer (arcade) 2D, który mimo statusu „homebrew” jest godzien zasiąść wśród pozostałych tytułów z serii The Legend of Zelda.
Zaprojektowane, zaprogramowane i ogólnie wykonane (^^) przez Konjak, autor ponoć świetnego Noitu Love, w którego jeszcze nie grałem, ale po zapostowaniu tej notki, chętnie się za niego wezmę.
The Legend of Princes oddaje magię automatów do gier, poprzez swoją pikselowatą grafikę, moc zręczności i dobrej zabawy. Mimo, iż gra jest do ukończenia w 30 minut, to przyjdzie nam rozwiązać kilka zagadek spod znaku „puzzle”, jak i stoczyć walkę z kilkoma „grubymi rybami” (tudzież „bossami”). A wszystko to prowadząc przez grę bohatera, który, bądź co bądź, przypomina Linka. Celem gry jest oczywiście uratowanie księżniczki, bo jakby inaczej… Przed rozpoczęciem przygody, mamy do wyboru 6 broni/udogodnień. Polecam na start bumerang i pióro – które oznaczone są jako „najłatwiejszy poziom”.
Możemy grać na fullscreen jak i w oknie (1x, 2x, 3x). Gdyby istniał platformer z przygodami Linka – to właśnie byłaby to ta gra… Jest wręcz genialna i tylko marzy mi się, aby zagrać kiedyś w coś podobnego na Nintendo DS…
Frank Miller ujawnił w wywiadzie dla Los Angeles Times, że już opracował scenariusz do „nowych” trzystu. Jego praca będzie nosiła dumną nazwę „Xerxes„. Komiks będzie skupiać się na bitwie pod Maratonem, która rozegrała się w 490 roku p.n.e. podczas I wojny perskiej, którą dowodził Dariusz, ojciec Xerxesa.
Prawdopodobnym jest, że historia trafi również do kin, bowiem Zack Snyder jest zainteresowany dalszą współpracą z Millerem, który już rozpoczął pracę nad ilustracjami.
„A simple plan” to tytuł tego zabawnego designu koszulki stworzonej przez ludzi z Threadless. Fotki prezentujące koszulkę w akcji zobaczycie w rozwinięciu.
Od 17-tego listopada widnieje post na forum GrajPoPolsku.pl z informacją o polskim, fanowskim tłumaczeniu The Legend of Zelda Phantom Hourglass na handhelda Nintendo DS. Sam tytuł został przetłumaczony jako – Legenda Zeldy: Tajemnicza Klepsydra. Dlaczego o tym wspominam? Kilka dni temu pojawiły się pierwsze screeny z tłumaczenia i wygląda to na bardzo profesjonalną robotę. Więcej o samym projekcie i postępach rozpisał się Cierpa – więc po resztę zapraszam w odnośnik. Mimo, że grę już mam za sobą, chętnie zagram ponownie, tym razem po polsku. Zacierajcie ręce i stylus!
Pstryknąć normalną fotkę z bojową pozą to żadna sztuka. Następnie edytować ją, dodając kilka efektów rodem ze Street Fighter może przynieść ciekawy rezultat. Niech za przykład będzie ten zbiór zdjęć podpatrzonych na blogu Alice – My Modern Metropolis. Pewnie niektóre z nich już widzieliście, ale nie zaszkodzi mieć je „wszystkie” w jednym miejscu :)
Cóż za powtórka z rozrywki! Klip do piosenki „Follow Me” rapera Pato Pooh (z kolaboracją Adama Tensta) aż kipi od retro-gamingu. Ciekawa mieszanka sztuki sprite’ów z muzyką w tle niczym mityczne mid’y. Na pewno warto obejrzeć wideoklip i posłuchać owej nuty. Mi całość przypadła do gustu, więc postuję :)
Końcówka świetna! W końcu nasze marzenia zostały… ah, co będę pisał, sami zobaczcie!
Mario, Pac-Man, Kirby czy Kid Icarus w rzeczywistości są brutalnymi zabójcami. Może nie do każdego to jeszcze dotarło, ale taka jest prawda… Setki goombasów zgniecionych pod naszymi butami, zjedzone duszki czy inne stwory mogą to potwierdzić. TastyPaints zdecydowało się pokazać ową brutalność niczym w stylu fatalities z Mortal Kombat. Bo nie wszystko jest takie kolorowe… jak może nam się wydawać…
W tym temacie na forum Lucas możemy pobrać kilka plakatów w naprawdę wysokiej rozdzielczości. W latach świetności gier przygodowych, LucasArts mógł się pochwalić takimi dziełami jak: Indiana Jones, Sam & Max, Maniac Mansion, The Day of the Tentacle, Monkey Island… Teraz macie okazję zawiesić na ścianę Waszą ulubioną pozycję!
Najnowsze komentarze