Home > Felieton, Retro > Star Wars Tazos

Star Wars Tazos

Zapewne ogromna większość z Was, pamięta jeden z mnóstwa gadżetów dołączanych do chipsów w latach 90. Mowa tym razem o Tazo, z motywami z filmów George’a Lucasa – Star Wars Trilogy. Na owe krążki natknąć mogliśmy się przy chrupaniu wyrobów Frito Lay, to jest Lay’s, Cheetos oraz ś.p. Ruffles.

Pełna kolekcja liczyła 50 Tazosów. Podzielone były one na trzy części – każda związana z inną częścią filmowej trylogii. Po 13 z Gwiezdnych Wojen, Imperium kontratakuje oraz Powrotu Jedi, a dodatkowo 11 znaczków zatytułowanych Tazos: Specjalna Edition. Tak, nie zrobiłem tutaj błędu – naprawdę tak jest napisane w albumie.

(kliknij na zdjęcie w celu powiększenia)

A’propos albumu – ten mogliśmy dostać w spożywczakach za kwotę bodajże 8 PLN, co w czasach, gdy chodziliśmy do 3-4 klasy podstawówki, było gadżetem niezwykle drogim i wielu z nas (no dobra, piszę w tym przypadku tylko i wyłącznie o sobie) dostawało od rodziców konkretną burę za wyrzucanie pieniędzy na nic nie wartą głupotę. Owa głupota zalega w mojej szafce do dzisiaj i uważam, że w tamtym czasie nie mogłem lepiej tych ośmiu złotych wydać.

Cóż takiego zawierało się w tym wycenionym na taką fortunę albumie? Przede wszystkim – 50 zdjęć, z krótkim opisem do każdego z nich. Właśnie te zdjęcia znajdowały się na kolekcjonowanych Tazosach. Czytając całość opisów, dostawaliśmy najkrótsze z możliwych streszczenie całej trylogii.

Poza tym, były folie, w których umieścić mogliśmy nasze krążki (niczym w albumie filatelistycznym), krótki test dla fanów serii, zawierający 29 pytań dotyczących dzieła Lucasa i… w zasadzie to wszystko. Całość wykonana była w formacie A4, na sztywnym (tekturowym) i lśniącym papierze. Schludnie i efektownie.

Fajnie zbierało się Tazosy. Nie było to hobby ani zdrowe (kilogramy tłuszczu), ani tanie (fortuna pozostawiona w spożywczakach), ale miłym uczuciem jest wziąć po latach albumik i pobudować z Tazosów wymyślne figurki.


.


.


.





Tagi:Tagi: ,


  1. Adept
    17 kwietnia, 2010 at 20:52 | #1

    A tak, zbierało się Tazosy, zresztą jak wszystko w tamtych czasach. Również miałem album, jednak na przestrzeni lat gdzieś się zapodział po licznych przeprowadzkach. Niezmiernie mnie rozbawiło ostatnie zdjęcie. Właśnie to w Tazosach było najlepsze, możliwość wpinania w inne i zabawa na tym polu. Po raz kolejny Twój artykuł czytałem z wielkim uśmiechem na twarzy. Oby tak dalej!

  2. SroQ
    17 kwietnia, 2010 at 21:33 | #2

    Albumu nie mam, ale same tazosy jak najbardziej, pamiętam doskonale śp. Rufflesy z wizerunkiem Chewbacci, Cheetosy z R2-D2 i Laysy z C-3PO na opakowaniach ;3

  3. Graveer
    17 kwietnia, 2010 at 21:52 | #3

    Ha, miałem klaser i chyba wszystkie tazosy z SW :D Zawsze układałem je tak jak na ostatnim zdjęciu :)

  4. Rokugatsu
    17 kwietnia, 2010 at 22:20 | #4

    O matko, jedna z moich ulubionych gier z dzieciństwa! :D WSZYSCY na podwórku i w szkole w to grali. Miałem tego pełno :D I się grało na klatkach schodowych, na ulicach, w szkole, wszędzie. A jak się nazywało to coś, czym zbijało się tazosy? Zapery, czy jakoś tak…?

  5. Jaro
    17 kwietnia, 2010 at 22:39 | #5

    Oj tak, zbierało się. Wciąż mam cały album ze wszystkimi tazosami, tez z SE również + mnóstwo powtarzających się. W tamtych czasach mieć całość to był szpan! :D

  6. Jojko
    17 kwietnia, 2010 at 22:40 | #6

    Ło ho szaleństwo, jakie wyjechane się robiło figury.Statki nie statki, taaa to były chyba najlepsze tazosy jakie stworzyli.

  7. FurryThales
    17 kwietnia, 2010 at 23:40 | #7

    Hjahaha, mam jeszcze taki album, szkoda tylko, że nie jest cały uzupełniony :(

  8. Antari
    18 kwietnia, 2010 at 00:36 | #8

    Zappery to chyba były przy okazji Tazo z Pokemonami. Artykuł, fotki – świetna robota!

  9. Nyu
    18 kwietnia, 2010 at 08:32 | #9

    Ja się załapałem tylko na Pokemony. Później zbierałem Action Man :D. Też się miało do tego albumik itd.

  10. mcg
    18 kwietnia, 2010 at 11:48 | #10

    Ja zbierałem głównie Pokemon Tazos (jako jedyny z klasy miałem 2 trójkątne!), ale także Digimon. O istnieniu Star Wars pojęcia nie miałem :>

  11. Mruvek
    18 kwietnia, 2010 at 12:03 | #11

    A ja albumu w ogóle nie pamiętam, za to Tazosy jak najbardziej :) Pamiętam, że nigdy nie oglądałem SW także nie wiedziałem w ogóle kto jest kto, ale nie przeszkadzało to w ogóle w konstruowaniu czegokolwiek :)

  12. Krupier
    18 kwietnia, 2010 at 15:40 | #12

    Wow, nawet w niezłym stanie masz te tazo. Moje są sporo pozdzieranie, ale to efekt intensywnej eksploatacji w wieku młodzieńczym, hehe. Ale i tak najlepsze były te wszystkie budowle, które można było z nich stworzyć.

    P.S. Co jeszcze ciekawego z takich sentymentalnych gadżetów masz w zanadrzu? :P

  13. Rokugatsu
    18 kwietnia, 2010 at 16:04 | #13

    Wygląda na to, że jako jedyny miałem tazosy, ale nic z nich nie budowałem, tylko używałem ich do gry :P

  14. Bandito
    18 kwietnia, 2010 at 16:42 | #14

    Roku to ja powiem Ci jeszcze ciekawszą rzecz, od małego miałem zapał do kolekcjonowania… i takowych SW nie używałem ani do gry ani do budowania, leżą spokojnie w albumie powkładane w torebeczki w stanie nieużywanym ;>

  15. Paweł „daf” Fliegel
    18 kwietnia, 2010 at 16:49 | #15

    Bandito :

    i takowych SW nie używałem ani do gry ani do budowania, leżą spokojnie w albumie powkładane w torebeczki w stanie nieużywanym ;>

    Miałem identycznie. Dlatego właśnie moje Tazosy są w całkiem niezłym stanie. Jeżeli już grałem/budowałem, to tylko zapasowymi, powtarzającymi się. Tak samo miałem zresztą ze wspomnianymi wcześniej Shockysami. Jeżeli jakimiś miałem rzucać – tylko tylko dublami. ;)

    Krupier :

    Co jeszcze ciekawego z takich sentymentalnych gadżetów masz w zanadrzu? :P

    Już skończyły mi się pomysły… ;) Mam sporo krążków z Pokémonami, ale nie ma sensu się chwalić, bo nie mam kompletu, poza tym akurat te są w kiepskim stanie (dostałem większość od kumpla, gdy skończył się na nie szał ;) ). Co jeszcze…? Znaczki z Chipicao (całą serię „oryginalną” – od 1-20), ale nie były one tak słynne jak chociażby Tazo.
    Kiedyś przeszukam dokładnie szafę. :)

  16. Krupier
    18 kwietnia, 2010 at 16:54 | #16

    A tazo ze zwierzętami i flagami ze StarChipsów nie masz? ;p

  17. Paweł „daf” Fliegel
    18 kwietnia, 2010 at 17:17 | #17

    Krupier :

    A tazo ze zwierzętami i flagami ze StarChipsów nie masz? ;p

    Zwierzęta miałem prawie wszystkie (pamiętam, jak trudziłem się, aby zdobyć charta ;) ), ale nie ostał mi się ani jeden. Zbierałem je w bodajże 3 klasie podstawówki, a wtedy nie byłem jeszcze na tyle rozsądny, aby zostawić swoją kolekcję. ;)
    Flagi już nie robiły na mnie takiego wrażenia – miałem ich sporo, ale po zwierzętach już się przejadły… ;)

  18. piotr
    18 kwietnia, 2010 at 20:40 | #18

    ja też mam wszystkie 50 i album…. myślałem, że jak zbierze się wszystkie to coś się wygrywa.. wysłałem do firmy…. ale odesłali mi z informacją, że trzeba było znaleźć jakiś „promo” a nie „tylko” zjeść milion czipsów, przytyć 20kg i wysłać do nich pełny album… przynajmniej mogli by kartonik solonych przysłać… jako dziecko bardzo się na nich zawiodłem i od tamtej pory jem tylko biesiadne :D

  19. Antari
    18 kwietnia, 2010 at 21:16 | #19

    Piotr twój koment zrobił mi dzień! xD Cóż za poświęcenie xD

  20. Antari
    18 kwietnia, 2010 at 22:19 | #20

    klik i klik

    Moje zbiory ;)

  21. Paweł „daf” Fliegel
    18 kwietnia, 2010 at 22:30 | #21

    Jeżeli możesz – popraw linki na mniej „gorące”. ; ) Te nie działają.

  22. Tomasz „abrasante” Karulski
    18 kwietnia, 2010 at 22:35 | #22

    A mi się wyświetlają poprawnie :>

  23. StormS
    19 kwietnia, 2010 at 11:36 | #23

    piotr :
    ja też mam wszystkie 50 i album…. myślałem, że jak zbierze się wszystkie to coś się wygrywa.. wysłałem do firmy…. ale odesłali mi z informacją, że trzeba było znaleźć jakiś “promo” a nie “tylko” zjeść milion czipsów, przytyć 20kg i wysłać do nich pełny album… przynajmniej mogli by kartonik solonych przysłać… jako dziecko bardzo się na nich zawiodłem i od tamtej pory jem tylko biesiadne :D

    Hmm…właśnie zawsze byłem ciekaw. Podobno był jeszcze jeden tazos który wyglądał jak ten nr. 50 z tą różnicą że napis „Star Wars” nie był srebrny a złoty. Nigdy takowego nie widziałem, ale za młodu ktoś mi się chwalił że trafił. Nie wiem na ile to jest prawdą, w dzieciństwie człowiek łykał wszystko jak młody pelikan.

  24. loQ
    19 kwietnia, 2010 at 18:41 | #24

    Zawsze w takich promocjach podobno jak się złapie takiego to się coś wygrywa. Ale jak żyję, to jeszcze go nie widziałem ani jednego.

  25. BeaR
    19 kwietnia, 2010 at 19:45 | #25

    Nie wiem czy był złoty, ale na pewno nie był szarobury tak jak karawana nawet po zakończeniu żałoby :)

  26. SroQ
    20 kwietnia, 2010 at 21:07 | #26

    Karawana za bardzo wpływa mi na świadomośc, po raz drugi pod waszym wpływem uzupełniłem sobie kolekcje, tym razem o wspomniany album :3

  27. Antari
  28. matix14x
    3 lipca, 2010 at 11:40 | #28

    Niedawno znalazłem na strychu kilkanaście takich żetonów.

  29. hina88
    3 sierpnia, 2010 at 18:51 | #29

    @mcg
    Prawdopodobnie w pieluche jeszcze robiles jak byly. To bylo ze 12 lat temu.

  30. kris
    1 maja, 2013 at 12:43 | #30

    @Antari
    Witam niechcial bys sprzedac swojego kompletu tazo pokemonow i sw?

  1. Brak jeszcze trackbacków