Ciężko poniższy tekst traktować jako recenzję gry. Zdecydowanie bardziej wypada nazwać to własnymi, lekko subiektywnymi odczuciami po 10-ciu latach grania w tą niesamowitą produkcję.
Ze ścigałkami jestem raczej na bakier. Nigdy nie kręciły mnie produkcje, w których linię mety przejechać trzeba jako pierwszy. Są ledwie dwie produkcje z tej kategorii, które przykuły mnie do telewizora lub monitora na dłużej. Jednak gdy już to uczyniły, to z wielką klasą i siłą. Micro Machines ze stajni Codemasters, wersja na platformę NES, rzecz jasna, oraz Re-Volt – gra wydana już na PC i druga pełna wersja gry pecetowej w moim życiu.
Konkurs dobiegł końca, więc czas ogłosić zwycięzcę! Dodam, że poziom był bardzo wyrównany, postaraliście się :) Jednak najbardziej rozśmieszył nas tofol swoją opowiastką:
Któregoś pięknego dnia „tron” Bowsera odmówił posłuszeństwa i nijak nie mógł posłać resztek zjedzonych Goomba do rur. Postanowił więc z portfela pełnego coin’ów wyjąć wizytówkę słynnego, wąsatego hydraulika i skorzystać z jego usług. Marian zjawił się tuż po paru minutach z torbą pełną narzędzi. Przedstawił się z lekko włoskim akcentem „It’s me Mario!” i wziął do roboty. Jednak nikt nie znał jego prawdziwego oblicza. Hydraulikiem był tylko po godzinach (dlatego do najlepszych nie należał) a jego prawdziwym zajęciem było prowadzenie burdelu, wraz ze swoim (mniej popularnym) bratem – Luigim. Po skończonej robocie, Mario zażądał 500 coin’ów za wymianę rur + grzybek za robociznę. Bowser zapłacił, nie targując się już i podążył do swojego ‘tronu’. Znalazł przy nim leżącą na ziemi, nową wizytówkę hydraulika. Zatrzymał ją dla siebie i postanowił sprawdzić jak ma się spłuczka. Pociągnął ja w dół i … nic. Spróbował raz jeszcze… i kolejny, kolejny, kolejny. Już stracił całą nadzieję, gdy usłyszał szum wody! Z radości zaczął ryć i ziać ogniem, by po chwili zostać zalanym przez niekończący się napływ wody z sedesu (nawet Rapture mógłby pozazdrościć takiego podwodnego miasteczka). Rozzłoszczony Bowser, wyciągnął znalezioną wizytówkę Mariana i zorientował się czym tak naprawdę zajmuje się wąsaty hydraulik. Postanowił się zemścić i udał się do burdelu włoskich braci, by porwać najlepszy towar jaki tam mają (mówię oczywiście o Peach ;p). Mario i Luigi muszą teraz uratować księżniczkę, aby ich ‘królestwo’ mogło przetrwać. W innym razie popadną w niepamięć i nikt nie będzie pamiętał ich w przyszłości, jako słynnych „Mario Brothers”.
Gratulację! Zgłosimy się drogą mailową z Tobą. Również warto wyróżnić Mruvek, Logan, Dawildo czy wiersz drasquez. Co nie oznacza, że reszta była poniżej oczekiwań, tak jak pisałem – poziom był świetny!
Fatcat, w Polsce znany bardziej jako Spaślak, narobił naszej dzielnej Brygadzie RR sporo kłopotów. Początkowo czynił je jedynie na ekranie telewizorów, później pozazdrościł jednak czarnym charakterom z konsoli NES i sam postanowił się tam przenieść. Tak więc, w 1990 roku, stał się on znany także w świecie 8-bitowym, stając się automatycznie draniem 8-bitów.
Dawno nic się nie pojawiło z kategorii cosplay na karawanie, więc warto przypomnieć o przebieralni w dobrym stylu. Cosplay Morrigan z Darkstalkers będzie raczej ciężko przebić. Świetne odwzorowana postać Capcomu. Brawo!
Na pewno dla wielu z Was świat elektronicznej rozrywki zaczyna się około roku 1995, gdy powstały pierwsze gry 3D. W rzeczywistości ta branża ma o wiele więcej lat. Postaram się przybliżyć Wam choć trochę jej historię. Mam nadzieję, że Was zaciekawi i wrócicie kiedyś do tytułów sprzed lat.
Stali Czytelnicy PE z całą pewnością nie mogli doczekać się najnowszego numeru ich ulubionego magazynu. Ten pojawił się bowiem kilka dni później, niż normalnie, mianowicie 25. czerwca. Powód tego opóźnienia to targi Electronic Entertainment Expo, które odbyły się dosłownie kilka dni temu. Redakcji bardzo zależało na tym, aby relacja z imprezy pojawiła się w lipcowym, a nie, jak to miało miejsce chociażby w roku ubiegłym, sierpniowym numerze. Dzięki temu każdy już teraz może przeczytać o najlepszych grach E3’10. Wystarczy, że skoczy do najbliższego kiosku po sto pięćdziesiąty piąty już numer PSX Extreme.
Kick-Ass był jednym z najciekawiej zapowiadających się filmów tego roku. Kiedy już przejadły się nam kolejne blockbustery z superbohaterami, na horyzoncie pojawił się antybohater, który miał jednocześnie stylowo wyśmiać i oddać hołd komiksom o nadludziach w pstrokatych kostiumach. Historia nerdowatego nastolatka, grającego nocami w World of Warcraft i beznadziejnego w kontaktach z dziewczynami, który chce stać się bez żadnych mocy i gadżetów drugim Spidermanem – czy przeciętny miłośnik Marvela czy DC Comics mógłby wymarzyć sobie lepszy filmowy scenariusz?
Warto dodać, że autorka krawata – Maya, pomalowała go ręcznie, stąd tym większy podziw dla efektu końcowego. Szczególnie polecam przejrzeć jej blog gdzie znajdziecie więcej tego typu smaczków (m.in. buty czy gitara z motywem MI). Prezentowany krawat możecie zgarnąć na ebay, licytacja zaczyna się od 99 euro.
Nieśmiało się rozkręcamy z konkursami! Jak widać po ankiecie („Grę na jaką platformę chciałbyś ujrzeć w charakterze nagrody w nadchodzącym konkursie? „) – głosy są bardzo do siebie zbliżone, dlatego też sklep Checkpoint oferuje zwycięzcy konkursu wybrać jedną z powyższych gier. Jak zgarnąć nagrodę? To proste! Wystarczy tylko, że odpowiedz w zabawny sposób na nurtujące nas od tylu lat pytanie: Dlaczego według Ciebie Bowser uwięził księżniczkę Peach?
Propozycję proszę podawać w komentarzach wraz z mailem w odpowiedniej do tego rubryce. Konkurs potrwa do środy (30/06) do godziny 23:00 – wtedy zostaną wyłączone komentarze i ogłosimy zwycięzcę. Z taką osobą skontaktujemy się drogą mailową, będzie również specjalny wpis o zwycięskim tekście.
Proszę o branie udziału osób tylko na terenie Polski. Jeden tekst na jedną osobę.
Wraz z krzaczorem wzięliśmy się za przetłumaczenie kręcącego się po necie obrazka zatytułowanego ”13 rzeczy, które warto wiedzieć o Super Mario”. Enjoy!
Natrafiłem na ten filmik przypadkiem i postanowiłem podzielić się nim tutaj, jako że wielu z czytelników Karawany, jak również jej autorów, wliczając w to niżej podpisanego, ma słabość do klimatów retro. W dziesięć minut animacji zmieściło się ponad dwieście ciekawych pozycji indie i choć włączając ją obawiałem się przesytu, to nawet nie zauważyłem jak czas przeleciał. Na pewno odpowiadają za to doskonały chiptune’owy podkład (nazwa melodii i link są podane na końcu filmiku oraz w opisie), dużo kolorowych pikseli i dodatkowa radość płynąca z rozpoznawania tytułów, w które już kiedyś grałem.
Zdecydowana większość pokazanych gier jest darmowa – nie zaryzykuję wielkiego kwantyfikatora „wszystkie”, bo nie próbowałem każdej jednej i być może za którąś trzeba zapłacić. Tym niemniej wszystkie tytuły które rozpoznałem bez patrzenia w podpisy (około kilkudziesięciu) są dostępne za friko, dlatego jeśli tylko któraś gra Was zainteresuje, klikajcie, ściągajcie i bawcie się dobrze.
Powiedzmy sobie szczerze. Połączenie postaci Ryu i Sagata podczas walki w „jedną” figurkę wypada znakomicie. „Czerwona Pięść” zamarznięta podczas wyskoku niszczy! To co widzicie to edycja limitowana, bowiem Pop Culture Shock wyprodukowało 400 tego typu figurek. Jej koszt to 320$.
Jak zapewne widzicie na stronie pojawiła się ankieta. Chociaż niedawno zakończyliśmy konkurs nr. 2, to już planujemy trzeci!
Pojawił się sponsor, który jest skłonny zasponsorować grę w charakterze nagrody. Kim jest – dowiecie się niedługo. Teraz najważniejsza jest ankieta, bo to właśnie od Was zależy to, na jaką platformę produkcja zostanie nam ofiarowana. Jak to w konkursie – każdy ma szansę wygrać, niech więc każdy głosuje – to nic nie kosztuje. Nie masz w co grać na swoim sprzęcie? A nóż Ci się uda coś upolować :)
Najnowsze komentarze