Lato generalnie nie sprzyja pielęgnowaniu naszego hobby, jakim są gry wideo. Skoro jednak na dworze panuje taka, a nie inna pogoda, nie pozostaje nam nic innego, jak odpalić naszą konsolę lub… poczytać najnowszy numer PSX Extreme, który jest już dostępny od poniedziałku, 26 lipca.
Firma Sega już na początku 1998 roku ogłosiła, że niebawem rynek nawiedzi ich nowa konsola. Na początku znana pod roboczym szyldem Katana platforma miała rzekomo wprowadzić nowy wymiar jakości gier. Jak się okazało, słowa te nie były wypowiedziane na wyrost. Pierwsi o ich słuszności dowiedzieli się nasi skośnoocy bracia z Kraju Kwitnącej Wiśni, kiedy 27 listopada 1998 roku na półkach sklepowych w Japonii pojawił się Dreamcast. W kolejce po nowy system blisko rok musieli czekać Amerykanie, oraz mieszkańcy Starego Kontynentu.
Stali Czytelnicy PE z całą pewnością nie mogli doczekać się najnowszego numeru ich ulubionego magazynu. Ten pojawił się bowiem kilka dni później, niż normalnie, mianowicie 25. czerwca. Powód tego opóźnienia to targi Electronic Entertainment Expo, które odbyły się dosłownie kilka dni temu. Redakcji bardzo zależało na tym, aby relacja z imprezy pojawiła się w lipcowym, a nie, jak to miało miejsce chociażby w roku ubiegłym, sierpniowym numerze. Dzięki temu każdy już teraz może przeczytać o najlepszych grach E3’10. Wystarczy, że skoczy do najbliższego kiosku po sto pięćdziesiąty piąty już numer PSX Extreme.
Ku uciesze Czytelników, w tym miesiącu PE pojawiło się na czas. Najnowszy numer zwraca uwagę masą, często eksluzywnych materiałów. Mówię tu o m.in. obszernych zapowiedziach Rage czy Fallout New Vegas, które – jako jedna z nielicznych osób na świecie – miał przyjemność przetestować Zax. Zagrał również w Brink oraz Haunted The Demon’s Forge na specjalnej prezentacji Bethesdy we Francji.
Niektórzy redaktorzy PE lubią nagminnie spóźniać się ze swoimi tekstami. Jednak to, co zrobili w bieżącym miesiącu, przechodzi chyba wszystko – dzięki nim najnowszy numer pojawił się z kilkudniowym opóźnieniem w kioskach. Czy zawarte w nim materiały były tego warte? Zobaczmy…
W Empikach pojawił się 20. marca, w salonach Kolportera i Ruchu dwa dni później. Najnowszy PSX Extreme wreszcie jest, przynosząc razem ze sobą jak zwykle 100 stron po brzegi wypełnionych najwyższej jakości materiałami. Jego sto pięćdziesiąty drugi numer jednak moim zdaniem jest nadzwyczajny i tym bardziej warto po niego sięgnąć w tym miesiącu. Powód?
Nowy numer PSX Extreme już od niemal tygodnia leży w kioskach. Jak zwykle, znajdziemy w nim okrągłe sto stron poświęconych naszemu ukochanemu hobby. O czym możemy przeczytać w tym miesiącu?
Motywem przewodnim sto pięćdziesiątego pierwszego numeru PE jest bez wątpienia premiera Heavy Rain. Gra pojawiła się na okładce, otrzymała czterostronicową recenzję, a nawet stała się tematem dyskusji „Ciężki Deszcz, Ciężka Ocena”. Czy to już film, czy jeszcze gra? Następnym materiałem, który z pewnością skłoni do lektury magazynu, jest recenzja kontynuacji Bioshocka. Została ona napisana przez Kaliego, fana pierwowzoru. Odpowiada on na pytanie, czy warto po raz kolejny zagłębić się w tajemnicze zakątki Rapture. Jak gdyby dodatkiem do tego tekstu jest felieton niejakiego JaMaJa. „Echa Rapture” napisany jest głównie dla osób, które nie miały styczności z pierwszą częścią, a pragną zagrać w sequel.
Najnowsze komentarze