Home > Gry, Zestawienia > Top10 Miejskich mitów o grach

Top10 Miejskich mitów o grach

25 października, 2011 Idź do komentarzy


Miejskie mity to zjawisko znane dość powszechnie – niemal każdy słyszał historię o czarnych Wołgach czy rakotwórczych właściwościach gum Turbo. Przez kilkadziesiąt lat swojego istnienia własnych legend doczekały się także gry komputerowe, zaś popularyzacja internetu bardzo szybko podchwyciła i rozpowszechniła wiele z nich. Zapraszam wiec na przegląd 10 najlepszych Urban Legends dotyczących elektronicznej rozrywki.

1. Odnalezienie Triforce w Legend of Zelda: Ocarina of Time

Okaryna Czasu jest jedną z bardziej kultowych gier w historii, więc trudno, aby nie doczekała się własnego smaczku. Otóż jeden z trailerów prezentujących grę w pewnym momencie serwował graczom krótkie ujęcie, w którym Link odnajduje legendarne Triforce. Ci zaś, zaciekawieni tym faktem uznali, że w Okarynie istnieje ukryta możliwość zdobycia charakterystycznego symbolu serii, jeśli spełni się określone wymogi oczywiście. W internecie pojawił się taki oto opis:

1. Udaj się na sam środek pola Hyrule (uważaj, to musi być idealnie to miejsce!) i podłóż tam dwie bomby.
2. Gdy eksplodują, idź do lokacji Death Mountain w gorące miejsce obok wróżki.
3. Opuść jaskinię i pozwól sowie zabrać cię do wioski.
4. Zeskocz na dom i udaj się na cmentarz i do domu Dampe.
5. Przeczytaj jej pamiętnik i pójdź łowić ryby.
6. W Hyrule Lake złap dwie duże ryby (koniecznie takie!)
7. Opuść wioskę i udaj się na dziedziniec zamkowy. Będzie tam wróżka, które ofiaruje ci Triforce.

Jak się pewnie domyślacie, do dzisiaj nikomu nie udało się potwierdzić, że ta instrukcja ma cokolwiek wspólnego z prawdą. ale wciąż nie brakuje zapaleńców sądzących, że uda im się postąpić z instrukcją dokładniej niż pozostali.

2. Odblokowanie Sonica i Tailsa w Super Smash Bros: Melee

Całe zamieszanie rozpoczęło się od primaaprilisowego żartu magazynu EGM, lecz pomimo upływu czasu wielu do dzisiaj wierzy, że faktycznie istnieje możliwość zagrania maskotkami Segi w jednej z lepszych bijatyk na konsole Gamecube.
Całość polegała na pokonaniu 20 „nieoteksturowanych przeciwników” (ang. wireframe opponents), co miało pozwolić na dostęp do tytułowego duetu – doprowadziło to do tak kuriozalnych sytuacji, że pewien japoński gracz wygrał walkę z 565 przeciwnikami. Ale to i tak nic przy pewnym Duńczyku pokonującym 10 000 wrogów postacią Samus Aran z gry Metroid – oczywiście bez widocznych efektów.

Sonic, być może w ramach rekompensaty pojawił się w kolejnej częsci Super Smash Bros o podtytule Brawl, jednak Tails wciąż pozostaje poza zasięgiem graczy. A może po prostu siedzi gdzieś ukryty, czekajac aż ktoś znajdzie metodę na jego odblokowanie?

3. Znajdź Mew pod ciężarówką

Wielu śmiałków próbowało wydobyć legendarnego Pokemona spod powyższego samochodu. Rzekomy przepis na to brzmiał:

Po pokonaniu Misty zamień dowolnego Pokemona znającego w grze umiejętność o nazwie cut. Następnie kontynuuj grę bez wejścia na pokład Świętej Anny oraz zdobądź zdolności fly oraz surf. Po ich opanowaniu wróć na miejsce gdzie znajduje się statek. Wejdz na molo prowadzące na jego pokład, a następnie za pomocą surf płyń w prawo tak długo aż ujrzysz wysepkę z zaparkowaną na niej ciężarówką. Podobno przy odpowiedniej sile poruszenia Mew będzie twój.

Oczywiście ta metoda to także bzdura, ale z tego co odnalazłem w internecie, sporo osób dało się na nią nabrać, skuszonych wcześniej takimi sekretami jak opisywany na karawanie Missigno. Powyższy trik miał dotyczyć edycji Red oraz Blue.

4. Tajna baza w grze Goldeneye

W finałowej misji tej kultowej strzelaniny na Nintendo 64 powinieneś dorwać snajperkę, przedostać się przez jezioro i odnaleźć wspomnianą bazę – według pogłosek zawierała ona niespotykane nigdzie indziej w grze bronie i przeciwników.
Tajna kwatera faktycznie znalazła się w grze – więc co było z nią nie tak? Otóż…nie istniała możliwość się przedarcia się do jej wnętrza – programiści najprawdopodobniej zostawili ją jako element niewykorzystany w ostatecznej wersji gry. Taką tezę wydaje się potwierdzać fakt, że przy użyciu Gamesharka gracz może dostać się do tajemnej lokacji…w której nic nie ma, a już na pewno nie ma tam nowych przeciwników ani arsenału.


5. Znajdź Leatherface’a w GTA: San Andreas

Według plotek w lasach San Andreas można było spotkać nikogo innego jak głównego bohatera Teksańskiej Masakry Piła Mechaniczną. Jak to możliwe? Wystarczyło pojawić się tam o północy, na samym środku mapy. Gracz, który wykonał to polecenie, miał usłyszeć odgłos piły łańcuchowej, a zaraz potem ujrzeć zabijające go monstrum. Całość brzmi klimatycznie i dość prawdopodobnie- piła łańcuchowa jest dostępna bronią w grze, zaś Rockstar lubuje się w easter eggach. Jednak nic bardziej mylnego, ponieważ nie otrzymaliśmy od twórców szansy na obejrzenie sceny rodem z horroru klasy B – z odsieczą rozgoryczonym przybyli dopiero fani, dodając Leatherface’a w specjalnym modzie do gry.

6. Możesz zdobyć lodowy klucz w Banjo Kazooie

W kultowym platformerze od Rare gracze mieli możliwość zobaczyć film, w którym po pokonaniu wiedźmy zaczynały dziać się przedziwne rzeczy, a na ukończonych levelach ujawniały się ciekawostki, o których nie mieliśmy wcześniej bladego pojęcia. W jednym z nich, poziomie rozgrywającym się w lodowej krainie topnieje pewna lodowa bariera, otwierająca nieznane wcześniej pomieszczenie. Film ukazuje Banjo i Kazooie, zabierających z tego miejsca tajemniczy lodowy klucz. Przedmiot ten pojawiał się już wcześniej, jednak bez wyraźnej instrukcji czemu miałby służyć ani jak go zabrać. Niestety, po powrocie do tej lokacji, wspomniana kryjówka jest wciąż niedostępna.

7. W Final Fantasy VII istniała możliwość wskrzeszenia Aeris

Każdy, kto zagrywał się w siódmą część Ostatecznej Fantazji wie doskonale, jaką traumą była śmierć sympatycznej kwiaciarki. Mit o możliwości jej zmartwychwstania wynikał z faktu, że pierwotnie miała istnieć taka możliwość, jednak ostatecznie twórcy zrezygnowali z niej, pozostawiając na płytach z grą niewykorzystaną zawartość. Posłużyło to za podstawę do budowy kolejnej bajki, która co bardziej zdesperowani gracze starali się zrealizować.

8. Sheng Long w Street Fighter II

Mamy tu do czynienia po raz kolejny z żartem wyprodukowanym przez EGM, jednak swoj udział miał tutaj także błąd w tłumaczeniu gry na język angielski.
Po pokonaniu przeciwnika Ryu dość często mówił “You have to defeat Shen Long to stand a chance”, gdzie japoński oryginał brzmiał “If you cannot overcome my Rising Dragon Punch, you cannot win!”. Oliwy do ognia dodał także fakt, że w angielskiej instrukcji Sheng Long został wymieniony jako nauczyciel Ryu i Kena. Całe zamieszanie doprowadziło do tego, że Capcom z czasem dodał go do grywalnych postaci, tym razem pod imieniem Gouken.

9. Krowi level w Diablo

Jest to jeden z bardziej znanych u nas mitów. Zgodnie z tym, co mówił, gra miała zawierać w sobie tak zwany krowi portal, który teleportował nas na level wypełniony po brzegi wojowniczymi krasulami. Podobnie jak w przypadku Street Fightera 2, Blizzard uznał ten dowcip za tak udany, że postanowił umieścić mistyczny poziom w kolejnej części gry.

10. Nude Code w dowolnym Tomb Raiderze

Jak wiadomo, panna Croft od zawsze miała czym oddychać (a złośliwi dodawali, że powinna sobie od nadmiaru piersi połamać kręgosłup). Nic więc dziwnego, że jak grzyby po deszczu powstawały legendy o rzekomym kodzie, pozwalającym grać Larą w stroju Ewy z raju, co doprowadzało rodziców grającej dziatwy do prawdziwej furii. Być może to zadecydowało o tym, że w żadnej części owy kod oficjalnie się nie znalazł, co nie przeszkodziło fanom zmontować „odpowiednie” modyfikacje.

[via unrealitymag.com]





Tagi:Tagi:


  1. Tfor
    25 października, 2011 at 19:41 | #1

    Numerki 5 i 7 testowałem osobiście :).

  2. Traceros
    26 października, 2011 at 10:34 | #2

    Krowi level w Diablo istnieje, bylem tam.

  3. Traceros
    26 października, 2011 at 10:40 | #3
  4. SroQ
    26 października, 2011 at 12:11 | #4

    @Traceros
    Polecam uważne czytanie – mowa jest tu o Diablo I, w dwójce celowo dodano ten level jako easter egg

  5. WladcaPodziemi
    26 października, 2011 at 14:17 | #5

    A czy autor powyższego tekstu posiada prawa do tłumaczenia? Zgodnie z
    Art. 2. ustawy o prawie autorskim:
    1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.
    2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły…

    Tłumaczenie jest opracowaniem i jak zostało wspomniane wyżej, zgoda musi być.

  6. SroQ
    26 października, 2011 at 14:36 | #6

    @WladcaPodziemi
    Tak, tłumaczenie zostało skonsultowane z autorem tekstu i ma jego pełne blogosławieństwo. Gdybyś dalej miał watpliwości w tej kwestii, służę screenem naszej wymiany korespondencji ;)
    Swoją droga, autorów nieoficjalnych spolszczeń do gier też ciągałbyś po sądach?

  7. WladcaPodziemi
    26 października, 2011 at 16:37 | #7

    Jeśli tak to wporządku:) Pytam bo w necie roi się od artykułów tłumaczonych przez osoby trzecie i podpisywanych swoim imieniem co mnie kłuje w oczy. W powyższym przypadku miło, że podałeś zródło, to już dobrze świadczy, ale wolałem się upewnić:)

    Tak, jestem stałt w swoich przekonaniach.

    Tak, czy siak dobry artykuł:)

  8. Domin
    6 stycznia, 2012 at 03:28 | #8

    Oho… powyższy artykuł zainspirował mnie do napisania kilku słów od siebie na interesujący temat :-) Zgłoszę się wkrótce z propozycją opublikowania!