Zapewne większość z was pamięta poprzedni artykuł na karawanie (lata ’90), traktujący o podobnym zjawisku. Z racji tego, że okres mojego dzieciństwa przypadał już bardziej na początek nowego milenium (powiedzmy, że tekst traktuje o okresie 1997-2001) chciałbym wam przybliżyć magię tamtych lat.
Ostatnio mnie po raz kolejny wzięło na wspominki i przypominanie sobie „jak to drzewiej było”. Oczywiście nie będę ukrywać, że rozmyślałem przede wszystkim o czasach, gdy żyliśmy beztrosko, a życie…? To było takie tam coś – nieistotne – co działo się za naszymi plecami, gdy siedzieliśmy przylepieni do konsoli. Grało się wtedy zupełnie inaczej niż teraz, przynajmniej w przypadku większości z nas. Zupełnie inne było też środowisko pozyskiwania cartridge’y, bo jak dobrze wiadomo – na Allegro nie bardzo można było wtedy liczyć. Mekkę dla każdego z nas stanowiły wtedy sklepy elektroniczne, oraz – przede wszystkim – bazary.
Zapewne ogromna większość z Was, pamięta jeden z mnóstwa gadżetów dołączanych do chipsów w latach 90. Mowa tym razem o Tazo, z motywami z filmów George’a Lucasa – Star Wars Trilogy. Na owe krążki natknąć mogliśmy się przy chrupaniu wyrobów Frito Lay, to jest Lay’s, Cheetos oraz ś.p. Ruffles.
„Relikty lat 90. – część kolejna”. Chciałbym Wam dzisiaj przypomnieć o pewnym dodatku, dołączanym w latach 90. do gumy do żucia. Były to śmieszne, plastikowe figurki, o nazwie Dunkin Shockys. Po sukcesie serii pierwszej, którą możecie w całości oglądać na poniższych zdjęciach, producenci postanowili wypuścić kolejne. Te okazały się być jednak dużo gorzej przyjęte przez przeciętnego przeżuwacza gumy i nie zrobiły już takiej kariery, jak Ślimak, T-Down, Rekin i wiele innych postaci z serii oryginalnej.
Lata ’90 były wspaniałym okresem, kiedy to Polska w końcu odetchnęła od komunizmu i zaczęły do nas przybywać zdobycze zachodnich ‘cywilizacji’. Szczególnie ten okres miło wspomina rocznik ’80, a zwłaszcza osoby urodzone w jego połowie, bowiem miały szczęście spędzić swoje dzieciństwo w barwnych latach ’90.
Najnowsze komentarze