Archiwum
Najwięksi dranie ośmiu bitów #4 Donkey Kong [DK 1, 3 + DK Jr]
Donkey Kong pojawił się na automatach już w 1981 roku i od razu, z mety, stał się draniem rozpoznawalnym wśród graczy na całym świecie.
Albo nie – tym razem zacznę może inaczej. Jakie wyobrażenie o zwierzętach musieli mieć ludzie na początku lat 80., że tak często umieszczali ich w grach jako kidnaperów czy porywaczy dziewczyn należących do głównych bohaterów? Najbardziej poszkodowanym wydaje się być Mario. Istnieją podejrzenia, że został on przez Japończyków wymyślony tylko po to, aby zwierzęta zabierały mu ukochane. O jego tragediach i próbach ratowania Księżniczki z rąk Bowsera, pisałem już w poprzednim odcinku cyklu. Teraz opiszę krótko pierwsze starcia Mario z Wielkim Owłosionym Draniem.
Recenzja – The King of Kong: A Fistful of Quarters
„To jest wszechświat wojny. Wojny przez cały czas. Może istnieją inne wszechświaty, ale nasz tworzony jest przez wojny i gry” – William S. Burroughs
Filmów, których tematyką nadrzędną jest rywalizacja, powstało mnóstwo. Widz zawsze chętnie śledzi losy obu stron i zawsze wiąże się z jedną z nich, której kibicuje do końca filmu. Swój udział w tego rodzaju kinematografii posiada także Seth Gordon, który w 2007 nakręcił dokument o tytule The King of Kong: A Fistful of Quarters. Ta niecodzienna produkcja przedstawia nam przebieg wielkiej rywalizacji dwóch jednostek. Rywalizacji o miano rekordzisty świata w jednej z najsłynniejszych gier arcade’owych lat 80. – Donkey Kong.
Najnowsze komentarze