Nocne Pogaduchy #1 Przyszłość Nintendo
Osią do dzisiejszej dyskusji między mną a Tforem stał się artykuł zamieszczony w nowym CD-Action. Prorokuje on, że Nintendo znajduje się na skraju upadku i nie jest pewne, czy doczeka się premiery Wii U. Kontrowersyjny wydźwięk tych słów spowodował w naszej redakcji zażartą dyskusję, która przytoczę poniżej. Ze względów obyczajowych kolokwializmy zostały wycięte ;)
SroQ: Nie uwierzysz, co twierdzi jeden z redaktorów CDA. Prorokują, ze Wii U może być ostatnią konsolą Nintendo, o ile Big N w ogóle dożyje jej premiery. Powołują się na fakt, że akcje od czasów premiery 3DS-a spadły już o 60% i dalej pikują w dół. O ile Nintendo faktycznie znalazło się ostatnio w niezłym dołku, o tyle nie jestem przekonany co do tak szybkiej klęski koncernu. Chociaz fakt faktem, autor tekstu przytoczył ciekawa myśl, że Sega także wydawała się być wieczna.
Tfor: A ty dalej kupujesz CDA? Moim zdaniem to czyste bzdury. Nie wierzę, żeby Nintendo zaliczyło spadek aż o 60%. Kilka-kilkanascie procent- okej, jestem w stanie zrozumieć. Ale nie 60.
SroQ: Tyle, że to akurat prawda. Zresztą, największe czasopismo o grach w Polsce, co by o nim nie mówić, nie wysysa danych z palca. W branży było głośno o gwałtownym spadku akcji po niesławnym pokazie Wii U podczas tegorocznych E3, zaś wyniki faktycznie w porównaniu do poprzednich lat wyglądają żałośnie.
Tfor: Gadasz bzdury. Gdyby Nintendo było faktycznie w takim ogromnym dole, nie opłacałoby się im wspieranie 3DS-a. Wspominasz też o porównaniu do Segi. Sega dała moim zdaniem ciała z prawie wszystkimi konsolami.
SroQ: Chyba sobie teraz kpisz. Sega do czasów Saturna miała dla siebie lwią część rynku i wiodło się jej naprawdę nieźle.
Tfor: No właśnie, Saturn. Sega poległa na tym sprzęcie i później zaowocowało to niejako klęską Dreamcasta. Sega nie ma porównania do Nintendo.
SroQ:Tylko zauważ, że N64, a potem Gamecube, nie były już hitami na miarę NES/SNES i doprowadziły Nintendo do fatalnej kondycji, z której cudem uratowały je Wii i DS. Obecnie Sprzedaż tych konsol leci na łeb i Nintendo zaczyna to coraz bardziej odczuwać, co dobitnie pokazują obniżki cen.
Tfor: Ale Nintendo wciąż ma killerskie exclusive. Mario, Pokemony i tak dalej. Poza tym, wystarczy premiera kilku nowych gier na 3DS pokroju Zeldy, Mario Bros, Mario Kart i Resident Evil i sprzęt zyska odpowiednią kondycję, a samo Big N wyjdzie na prostą.
SroQ: Dosłownie chwilkę temu przytaczałem przykład GCN-a. Wszystkie gry, które wymieniłeś wyszły także i na niego, co wcale nie uratowało sprzętu.
Tfor: Tyle, że GCN był non stop miażdżony przez PS2, które miało Final Fantasy, Monster Huntery, Dragon Questy czy God of War.
SroQ: A czy 3DS w wynikach sprzedaży nie jest podobnie blokowany przez PSP, które Japończycy kupują na kilogramy właśnie ze względu na Monster Huntery czy Final Fantasy? Wciąż nie wiemy, jaki sukces odniesie PS Vita, ale sadze, że na pewno nie ułatwi ona sprzedaży 3DSowi.
Tfor: Mów, co chcesz, nie wierze, żeby Nintendo padło kiedykolwiek. Ta firma to ikona, która zgromadziła wokół siebie niespotykany kult. Sądzę, że Wii U i 3DS będą sukcesem podobnym do tego z obecnej generacji, zaś Ninny znowu zarządzi.
SroQ: Tak czy inaczej, nie zdziwię się, jeśli Nintendo w przyszłej generacji faktycznie popełni seppuku z własnego powodu. Wii U podobnie jak DC stara się uderzyć przed nastaniem nowej generacji u konkurencji, pytanie tylko, czy potem dotrzyma jej kroku. To już nie jest Wii, które kupowali głupi amerykanie, bo to takie modne i mieli na nią dwie gry, w tym dodawane do konsoli Wii Sports. Rynek przesycił się casualem i wątpię, żeby ci sami, którzy kupili Wii rzucili się dla lansu na Wii U, zwłaszcza z tym nieszczęsnym jednym kontrolerem, który dodatkowo dla niedzielnego gracza jest czystą abstrakcją. Ode mnie to tyle i sądzę, że czas pokaże, kto z nas miał rację :)
Tfor: Zgadzam się. Przegrany stawia piwo xD
Temat ciekawy, obie strony mają w tym swoją trafną argumentację, ale sądze, że trzeba trochę wiecej żeby powalić Nintendo ;)
Ogółem nasza rozmowa była zdecydowanie dłuższa, aczkolwiek w tamtej wersji kompletnie nie nadawała się do opublikowania na łamach bloga. Tak czy siak, Nintendo do boju :)
A wy dalej swoje, fanbojstwo przez was przemawia, zaprawde powiadam wam xD
Trochę trudno mi uwierzyć w teze stawianą przez CDA, ale jednocześnie nie wykluczam, że jest prawdopodobna. Nintendo jest trochę kolosem na glinianych nogach- gdy ma zyski, rządzi i dzieli, jednak przy większych stratach popada w depresje.
Żeby nie było wątpliwości- prywatnie bardzo lubię Nintendo i życze im jak najlepiej (min. dlatego, ze wyłożyłem sporo kasy na swojego 3DS ;3 ), ale przewidywania, które proponuje nam CDA nie są takim science fiction, jak niektórzy chcieliby to widzieć.
My chyba musimy podcast nagrać kiedyś, bo tak moje wypowiedzi ugrzecznił, że pachnie fanboyem Nintendo ode mnie. Może lekkim jestem, ale bez przesady :]
Zanim dojdziemy do podcastu, droga jeszcze długa moim zdaniem. Wpierw bierzemy się za te materiały, które mamy juz w przygotowaniu ;3
Temat do dyskusji jest co najmniej ciekawy i chociaz nie miałam w tej kwestii jednoznacznego zdania, obie strony mają troche racji ;P
Na pewno swoje strony mają obie racje, chociaż i tak sądze, że CDA tym oto wywodem szukało taniej sensacji, która, co ciekawe, nieco przeczy zaprezentowanej kilkadziesiąt stron wcześniej relacji z targów E3, na której to autor opisywał Wii U z niekłamanym optymizmem. Nie tędy droga, Panowie.
Czy ja wiem, czy to taka tania sensacja? Oczywiście, mozesz miec racje, ale ja sądzę, że jednak rózni redaktorzy mają prawo przedstawić sprawę z dwóch odmiennych punktów widzenia. Chociaż, fakt faktem, owa druga strona jest nieco kontrowersyjna.