Przez wszystkie lata istnienia konsol ujrzeliśmy dziesiątki (jak nie setki i tysiące) świetnych gier, które na zawsze zapisały się złotymi literami w historii branży. Rzadko kiedy wspomina się jednak o tytułach, które mogły namieszać… gdyby kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. I to właśnie im będzie poświęcona druga odsłona cyklu o niewydanych grach.
Kapitan Tsubasa (znany także jako Kapitan Jastrząb lub Captain Hawk) to serial, który w kraju nad Wisłą obrósł niemałym kultem – a nie inaczej było też w jego ojczyźnie. Nic więc dziwnego, że Japończycy w ramach hołdu stworzyli tą…parodię? Film live action? Przekonajcie się sami.
Jeśli jesteś graczem nieco starszej daty, powinieneś pamiętać egranizacje przygód agenta 007, stworzoną przez magików z Rare. Goledneye na Nintendo 64 na długo przed wydaniem Halo: Combat Evolved zrewolucjonizowało rozgrywkę online na konsolach stacjonarnych. Tym razem grupa zapaleńców postanowiła odtworzyć sceny kultowego FPS-a w realnym świecie. Jak im to wyszło? Przekonajcie się sami.
Pamiętacie jeszcze Super Mario Bros Crossover? Tak się składa, że do sieci wpadł właśnie trailer kontynuacji, która tym razem przeniesie nas w czasy SNES-a i Gameboya. Nie wiem, jak wy, ale osobiście najchętniej ujrzałbym taką grę w usłudze Virtual Console (najlepiej w wersji 3DS-owej z dodanym efektem trójwymiaru) bo sam pomysł jest tak samo absurdalny, co niesamowicie wykonany.
Drużyna A była serialem, który w polskiej telewizji lat ’90 zyskał szaloną popularność. I chociaż gwiazda serialu obecnie już mocno przygasła, żyje on wciąż w sercach fanów, czego dowodem są liczne przeróbki innych filmów na modłę kultowego openingu serialu, takie jak powyższa starwarsowa wariacja.
Na kanale Youtube o nazwie Balgorg możecie znaleźć oszałamiającą kompilację FPS’ów przedstawionych chronologicznie. Filmiki (łącznie aż 29!) to 30 lat historii, która w tym przypadku zaczyna się od roku 1974, a kończy się na 2004. Na nudę nie możecie narzekać, ponieważ materiału jest masa. Które tytuły wspominacie najlepiej?
Totally Tiny Arcadeto to tytuł spod znaku indie w stylu WarioWare, w którym co chwilę będziemy przeskakiwać z jednej mini gry na drugą. Dodam, że wszystkie „retro gierki” są swoistymi parodiami klasycznych arcade (Pizzaroids, Shape Invaders…). Łącznie jest 27 minigier, każda z nich z możliwością wyboru poziomu trudności, przeciwników oraz nowych wyzwań.
Grę możecie zakupić na oficjalnej stronie za 15.99$ i warto dodać, że po jej nabyciu otrzymujemy „3 zaproszenia na prezent” – czyli możliwość obdarowania przyjaciół ową pełną kompilacją.
Próbując wytłumaczyć znajomemu cudo techniki jakim niegdyś był Commodore 64, natrafiłem na ten oto filmik. Jest to mała prezentacja kartridża Black Box w wersji 8.0, dzięki któremu nasz Komandor mówi w języku polskim. I śpiewa.
W 1997 z ręki Squaresoft pojawił się w sprzedaży Final Fantasy VII na konsolę Playstation. Wiele deszczy spadło od tamtego czasu, lecz mimo zmian i ciągłego pędzenia do przodu w branży elektronicznej rozrywki, FF VII nadal jest przez wielu graczy uznawany jako najlepszy tytuł jRPG. To wszystko dzięki swojej fabule, udanym systemie walki, niezapomnianych melodiach i jak na tamte czasy – grafice, która zachwycała, a przede wszystkim wstawki video.
Kolejne odsłony serii znalazły słowa krytyki, chociaż jeśli o mnie chodzi, to naprawdę warto się z nimi zapoznać. Nadal Square Enix stara się nas Graczy czymś nowym zaskoczyć, mimo iż poprzeczka została bardzo wysoko postawiona przy omawianym tytule.
Gnarcade to tytuł filmiku pokierowanego przez Mike’a Benson’a, który wymieszał w jednym kotle snowboarderów i skaterów (Scott Stevens, Micah Hollinger, Chris Baresford, Tim Eddy, Ben Bogart i Casey Wrightsman) wraz z pikselowatymi sprite‚ami z klasycznych gier. Muzyka hip-hop jaka przygrywa w tle jest tworem Ground Up Soounds. Przypomnę, że na karawanie już kiedyś gościliśmy klip muzyczny (Follow me) rodem z 8-miu bitów.
Najnowsze komentarze