Home > Gry, Recenzja PC, Recenzja Retro, Retro > Recenzja – Re-Volt. Hołd dla wielkiej gry Acclaimu.

Recenzja – Re-Volt. Hołd dla wielkiej gry Acclaimu.

Ciężko poniższy tekst traktować jako recenzję gry. Zdecydowanie bardziej wypada nazwać to własnymi, lekko subiektywnymi odczuciami po 10-ciu latach grania w tą niesamowitą produkcję.

Ze ścigałkami jestem raczej na bakier. Nigdy nie kręciły mnie produkcje, w których linię mety przejechać trzeba jako pierwszy. Są ledwie dwie produkcje z tej kategorii, które przykuły mnie do telewizora lub monitora na dłużej. Jednak gdy już to uczyniły, to z wielką klasą i siłą. Micro Machines ze stajni Codemasters, wersja na platformę NES, rzecz jasna, oraz Re-Volt – gra wydana już na PC i druga pełna wersja gry pecetowej w moim życiu.

Jakby nie patrzeć, podobieństwo tematyczne Micro Machines oraz Re-Volt jest uderzające. W obu grach ścigamy się bowiem miniaturowymi samochodami w oryginalnych sceneriach. W przypadku tej drugiej – do naszych rąk oddane zostają zdalnie sterowane samochodziki. A cel jest oczywiście jasny – dostarczyć je na metę na jak najlepszej pozycji.

Lokacje są doprawdy świetne. Możemy tu śmigać naszymi zabawkami w ogrodzie botanicznym, w muzeum, na dzikim zachodzie, na statku pasażerskim, w supermarkecie i kilku innych, równie oryginalnych jak na ścigałkę środowiskach.

Zabawa z prowadzenia takiej plastikowej zabawki jest ogromna. Czujemy, że jeździmy zaledwie kilkusetgramową „maszyną”. Samochodziki skaczą na małych górkach, odbijają się od siebie, przewracają i wymagają od gracza naprawdę dużej wprawy. Producenci zaserwowali nam aż cztery tryby sterowania. Jeden z nich (Simulator) odpowiada rzeczywistości najbardziej, inne są nieco bardziej arkadowe i stawiają na grywalność oraz nieco ułatwiają rozgrywkę. Właśnie w trybie Arcade gra została ustawiona fabrycznie i w 90% mojego czasu z Re-Volt grałem na Arcade. Trzeba powiedzieć, że pod względem fizyki oraz właśnie wspomnianych trybów, Acclaim postarał się rewelacyjnie i robi to wrażenie po 11 latach od dnia premiery.

Maszynek do ścigania się jest całkiem dużo – aż 28, plus kilka dodatkowych! Podzielone zostały na kilka klas – od Rookie, która jest klasą najłatwiejszą, do Pro, która wymaga już od gracza nie lada umiejętności. Na początku mamy do wyboru zaledwie 8 zabawek z najniższej klasy. To na nich uczymy się sterować niesfornym plastikiem na kółkach oraz poznajemy początkowe trasy.

Umiejąc już zapanować nad samochodzikami, musimy wybrać tryb gry. A mamy ich rozsądną ilość.

Single Race – pojedynczy, luźny wyścig na jednej z tras, z dowolną ilością przeciwników (od 1 do 11).

Championship – gra warta nieco większej świeczki. Jest to niejako tryb kariery. Do zdobycia czekają cztery puchary – brązowy, srebrny, złoty oraz platynowy. Nie muszę chyba dodawać, że każdy kolejny oczekuje od gracza większych umiejętności.

Multi-Player – gra przez internet z żywym przeciwnikiem. Przyznam się – nigdy owej opcji nie używałem. W czasach mojej re-voltomanii nie posiadałem jeszcze dostępu do sieci.

Time Trial – wyścig z czasem. Musimy pokonać narzuconą przez twórców gry barierę czasową na każdym z leveli.

Practice – tu możemy poćwiczyć jazdę każdym z samochodzików, a także pobawić się w poszukiwanie gwiazdki, którą developerzy skrzętnie ukryli w zakamarkach lokacji.

Stunt Arena – wielka arena z mnóstwem ramp, skoczni i pętli, na której naszym zadaniem jest ponownie łapanie gwiazdek – tym razem 20. Złapanie wszystkich odblokuje nam sekretny tryb, czyli…

Clockwork Carnage! – szalony wyścig 30-stu (!) samochodzików na kluczyk. Prawdziwy hardkor zaczyna się właśnie tutaj.

Przez cały czas rozgrywki śledzimy naszą tabelę postępu. Są tu wszystkie informacje na temat naszych poczynań – zdobyte puchary, wygrane mecze, pobite czasy, znalezione gwiazdki. Jednak przydałoby się nieco więcej statystyk, liczb, wykresów… Acclaim obdarzył nas tu jedynie zielonymi „ptaszkami” w razie powodzenia, bez żadnej liczby, bez żadnych innych informacji.

W tabeli postępów możemy także sprawdzić, czego brakuje nam do odblokowania kolejnych samochodów bądź tras.

Jeżeli mowa o trasach, to ich liczba na pierwszy rzut oka może wydawać się atrakcyjna, bowiem jest ich 13 nie licząc Stunt Areny. Z czasem okazuje się jednak, że lokacje powtarzają się. Przykładowo – istnieją po dwie trasy w muzeum, na podwórku, w markecie, w sklepie z zabawkami, na statku oraz na dzikim zachodzie. Jedynie ogród botaniczny jest unikatowy. Tak więc, daje nam to 13 tras w 7-miu różnych środowiskach. Wynik ten i tak nie jest zły, zwłaszcza, że lokacje są skrajnie różne, więc szybko się nie nudzą. W dodatku, możemy ścigać się w drugą stronę (to jest „od mety od startu”), a nawet w odbiciu lustrzanym tras! Tak więc, powinno w zupełności wystarczyć nawet wybrednym graczom.

Re-Volt posiada jeszcze jednego asa w rękawie – możliwość ataku innych uczestników wyścigu. Jak to działa? Otóż, na trasie dosyć gęsto rozsiane są ikonki pioruna. Po zebraniu takowej, losowana jest jedna z dziesięciu broni. Oczywiście kaliber owych porównywalny jest do skali samych zabawek i w takim samym klimacie zachowany. Oto narzędzia zniszczenia:

Firework – pojedyncza petarda, w dodatku samonaprowadzana.

Fireworks x3 – patrz wyżej, ale pomnóż to razy 3!

Shockwave – ciężko mi określić, co to dokładnie jest. Strzelamy jakąś falą energetyczną, która powoduje efektowne wirowanie samochodów jadących przed nami. Pięknie wygląda to w praktyce.

Water Balloon – trzy baloniki wypełnione wodą. Trafiony odrzucany jest z dużą siłą.

Electro Pulse – rodzaj paralizatora, który aktywuje się, gdy ktoś się do nas zbliży i powodujący chwilowe zatrzymanie przeciwnika.

Oil – wylewamy za sobą plamę oleju, po wjechaniu w którą rywale tracą przyczepność.

Bowling Ball – tym razem raczymy jadących za nami ciężką kulą.

Bomb – gdy naciśniemy klawisz akcji, lont w naszym samochodziku zaczyna się palić. Jeżeli stukniemy inną zabawkę, przerzucimy owy kłopot na nią. Jeżeli nie, czeka nas piękna autodestrukcja.

Clone Pick-ups – pioruny-fałszywki. Kontakt z takim powoduje eksplozję rywala. Uważajmy jednak, by sami po wykonaniu pełnego okrążenia nie wpaść we własne sidła.

Global Pulse – gwiazdka, która paraliżuje na krótki okres czasu wszystkich, prócz winnego.

Nie grając wcześniej w grę Acclaimu, ciężko wyobrazić sobie, w jak wielkim stopniu bronie wpływają na grywalność. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Najefektowniejsze są chyba Shochwave oraz Fireworks. To pierwsze pięknie wygląda, lecz te drugie najczęściej przydają się w grze. Serce rośnie widząc zabawkę jadącą przed nami, która wylatuje w powietrze po naszym celnym strzale. Gdy jest to ostatnia prosta na trasie, wartość emocji wzrasta dziesięciokrotnie. Nasi przeciwnicy także sprawnie posługują się dostępnymi „przeszkadzajkami”, więc podczas wyścigu musimy uważać nie tylko na to, co jest przed nami, ale także na „plecy”.

Na wzmiankę, jednak tylko jako ciekawostkę, zasługuje także dostępny edytor tras. Możemy wystrugać tu całkiem niezłą, choć prostą arenę do wyścigów. Wszystko budujemy z gotowych już elementów. Fajny dodatek, dosyć ciekawie zrealizowany.

Nieźle prezentuje się też galeria dostępna w opcjach gry. Możemy zobaczyć tu szkice projektantów gry, przedstawiające zarówno samochody, jak i trasy. Fajna sprawa! Szkoda tylko, że jest tu zaledwie 12 takich slajdów. Ale dodatek to bardzo miły.

Biorąc wszystkie te elementy do kupy stwierdzić można, że Re-Volt jest grą niemal perfekcyjną i nie obawiam się tego sformułowania użyć. Gra jest kompletna, zawiera niemal wszystko, czego oczekujemy od ścigałki z przymrużeniem oka. Klimat jest wspaniały, czujemy minimalistyczne gabaryty zabawek i ogrom rzeczy nas otaczających. W tej grze nawet dmuchana piłka plażowa może być dla nas niemałym wyzwaniem. Fizyka rządzi. Samochodziki świetnie skaczą, wchodzą w zakręty, a każdy z ponad 28 modeli robi to w inny sposób i jest to odczuwalne! Petardy latają i strzelają jak w Nowy Rok, olej leje się gęsto, a paralizator skutecznie zatrzymuje, dając nam wielką satysfakcję. Wszystkie te elementy tworzą wielką, spójną całość, co w 1999 było wielkim sukcesem Acclaimu i do dziś biję im za to wielkie brawa. Ode mnie, Re-Volt otrzymuje zasłużoną ocenę maksymalną.





Tagi:Tagi: ,


  1. Tomcio
    2 lipca, 2010 at 08:55 | #1

    Pamiętam tę grę. Grałem w nią razem z kuzynem na jego pierwszym komputerze w 2000 roku. Bawiłem się przy niej świetnie i do dzisiaj z wielką chęcią odpalam port na Dreamcasta. Sama recenzja ładnie napisana, brawo! Jest przejrzyście i zrozumiale.

  2. Dawildo
    2 lipca, 2010 at 12:58 | #2

    Mam tą grę gdzieś schowaną :P i chyba pójdę, poszukam i zainstaluje :)

  3. indukcja
    2 lipca, 2010 at 13:24 | #3

    Już samo demo dodane do cd action pozwoliło zakochać się w tej grze : ).

  4. jakbu
    2 lipca, 2010 at 15:43 | #4

    http://www.abandonia.com/en/games/908/Re-Volt.html

    To ja podrzucam link do pełnej LEGALNEJ wersji gry ;)

  5. matix14x
    2 lipca, 2010 at 19:04 | #5

    Gra rewelacyjna. Nie mam jej nic do zarzucenia.
    Tylko wydaje mi się, że port na N64 jest bardziej powolny i mniej dynamiczny od wersji PC.

  6. MaQ
    2 lipca, 2010 at 23:55 | #6

    Mam wiele miłych wspomnień z tą grą;) Chciałbym kontynuację na next-geny :)

  7. matix14x
    3 lipca, 2010 at 11:32 | #7

    Kontynuacja rzeczywiście by się przydała.

  8. Axi0maT
    6 lipca, 2010 at 11:25 | #8

    Mam wersje Re-Volt na Nintendo 64 i musze przyznac ze to naprawde swietny i grywalny tytul o nietypowej stylistyce.

  9. Tomasz „abrasante” Karulski
    11 lipca, 2010 at 03:50 | #9

    Mam bardzo pozytywne wspomnienia z tym tytułem i podobnie jak daf – nie przepadam za ścigałkami. Do dziś pamiętam, że model jazdy różnił się od typowych „ścigaczy”, czuło się lekkość samochodzików. Podobnym dość tytułem (i według mnie równie udanym) był Stunt GP. Pamiętacie? :)

  10. Tyran Re Voltów!!!
    4 sierpnia, 2010 at 17:25 | #10

    Ja przeszlem cala ta gre ale chyba juz skasowalem…..

  11. Libuch
    12 listopada, 2011 at 17:59 | #11

    Bardzo fajnie opisana gra, chwała autorowi :). Ta gierka wymiata. Mimo upływu tylu lat nadal w nią gram. Nie wiecie może jak robić własne samochodziki do Re-Volt???

  12. Laserowy
  1. Brak jeszcze trackbacków