Home > Felieton, Gry, Zestawienia > Wysoce subiektywna toplista gier homebrew na PSP

Wysoce subiektywna toplista gier homebrew na PSP

Po opublikowaniu mojego pierwszego artykułu na Karawanie (Aplikacje hombrew na PSP) podniósł się raban, że jak to tak, o użytkach homebrew na PSP piszę, a o emulatorach i grach nie? Ponieważ vox populi, vox dei (tłumaczenie na polski: naśklijenn, naśpann), poniżej przedstawiam piętnaście moich ulubionych gier napisanych przez fanów dla fanów. Na początek jednak jedno zastrzeżenie – każda nich chodziła w pewnym momencie na moim PSP, jednakże z kolejnymi update’ami firmware’u niektóre z nich przestały się uruchamiać. Nie gwarantuję zatem, że wszystkie opisane tytuły są nadal dostępne i że da się je odpalić na Waszym najnowszym custom firmware. Co powiedziawszy, zapraszam do lektury…

Project3 – Falling Sand



Jeden z pierwszych programów homebrew jaki odpaliłem na moim PSP nie jest grą w ścisłym sensie tego słowa. Nie ma tu bohatera, etapów ani zasad, jedyne co mamy do dyspozycji, to trzy strumienie spadającego różnokolorowego piasku oraz możliwość budowania ścian. Możemy wybudować sobie pojemniki, pochylnie i inne konstrukcje, a potem obserwować jak sypie się piasek. Zabawa prosta jak konstrukcja cepa, ale o dziwo całkiem sporo czasu spędziłem miksując kolorowy pył, tworząc wzorki czy po prostu gapiąc na spadające drobinki. Na ekranie PSP wszystko wygląda ślicznie i chociaż sensu nie ma to za grosz, to jednak pozwala zabić czas.

.

Callisto



Gra stworzona na początku ery homebrew, klasyczna dwuwymiarowa strzelanina z mnóstwem przeciwników, power upami i cokolwiek dziwaczną grafiką – gracz kieruje pojazdem wśród gigantycznych grzybów, strzelając do latających owadów, co sugeruje że w proces powstawania Callisto zaangażowane były jakieś nielegalne substancje. Niezależnie od tego gra jest dynamiczna, wygląda ładnie i oferuje dużo dobrej zabawy.

.

R-gear



Fantastyczny remake absolutnego klasyka: R-Type. Grafika kojarzy się z czasami szesnastobitowców – dostatecznie retro, aby nawiązywała do oryginału, ale też na tyle odświeżona, aby nie drażniła ograniczoną paletą barw i pikselozą. Intro wygląda zupełnie jak dema z czasów amigowej demosceny. Sama mechanika gry jest kwintesencją oldskulowych strzelanek i nic a nic się nie zestarzała od czasów pierwowzoru. Świetna zabawa – niestety gra jest bardzo wybredna jeśli idzie o firmware na jakim się uruchamia.

.

SnakeSP



Okej, wiem co teraz myślicie: „jak gra w węża może być zabawna?” Otóż może, wystarczy trochę zmodyfikować zasady: niektóre zjadane przez węża bonusy wydłużają go o różną długość, inne przyspieszają (mniej lub bardziej), rzeczą gracza zaś jest uważać na to co pożera w pościgu za punktami. Wizualnie SnakeSP kojarzy się z grą Flow, a to za sprawą wektorowej grafiki, niebieskawej palety barw i niesamowicie płynnej animacji. W tle leci świetna muzyka (nie mam pojęcia jak się nazywa, a szkoda), natomiast odgłosy brzmią jakby wzięto je z zupełnie innej gry – wąż popiskuje, gdy ugryzie się w ogon, a po zjedzeniu bonusa soczyście mu się odbija. Zestawienie futurystycznej grafiki z bekającym wężem jest niespodziewanie zabawne.

.

Cave Story



Port darmowej japońskiej gry PC o tym samym tytule. Oryginał jest już uważany za klasykę i koronny dowód na to, że indie games mogą stać na bardzo wysokim poziomie, tak pod względem wykonania, jak i opowieści. Na ile pamiętam, to wersja PSP nie została nigdy dokończona, tak że na jakiś dalszych etapach trzeba liczyć się z niedoróbkami, ale przeszedłem spory kawał Jaskiniowej Opowieści i wszystko było dokładnie jak na PC, w dodatku wyglądało ładniej niż pierwowzór na ekranie PSP.

.

Ukke



Dziwaczna, ale bardzo wciągająca gra logiczno-zręcznościowa. Zadaniem gracza jest przemieszczenie kontrolowanego przezeń symbolu przez widoczny na ekranie poziom. Co jakiś czas przez ekran przechodzi fala i jeśli symbol nie znajduje się na bezpiecznym polu, gracz przegrywa. Zabawa polega zatem na ostrożnym przeskakiwaniu od wysepki do wysepki, za każdym razem usiłująć zdążyć przed nadciągającą falą. Delikatne dźwięki i abstrakcyjna szata graficzna wprowadzają w stan dziwnie spokojnego transu. Bardzo zen gra.

.

Droplets



Prosta gra logiczna w której celem jest dolewanie wody do rozmieszczonych na planszy tytułowych kropelek tak, aby spowodować eksplozję łańcuchową i usunąć je wszystkie. Teoretycznie nic specjalnego, w praktyce jednak bardzo przyjemnie się w to gra.

.

Pollo Pollo



Wariacja na temat Puyo Puyo, klasyka z MSX (nawet tytuł nawiązuje do oryginału – po prawidłową wymowę zgłoście się do Abrasante). Pollo to po hiszpańsku kurczak, stąd klocki które układamy mają dzióbki, a bohaterowie również należą do gatunku Gallus gallus domesticus. Gra jest bardzo starannie wykonana, ma intro, historyjkę, różne szczegóły są dopieszczone. Moim głównym zastrzeżeniem jest paleta kolorów – jako częściowy daltonista prawie nie rozróżniam klocków fioletowych od niebieskich, co nie zdarza mi sięw komercyjnych grach. Poza tą jedną wadą, Pollo Pollo jest bardzo przyjemnym tytułem.

.

No Gravity



Kosmiczna strzelanka podobna do Privateera czy Wing Commandera. W zasadzie nie powinna się tu znaleźć, jako że za darmo dostępny jest jedynie jej dawny shareware’owy epizod (później No Gravity przekształciło się w projekt komercyjny), jednak doskonała jakość wykonania i duża ilość zabawy jaka mieści się w tym jednym poziomie w pełni usprawiedliwia dodanie jej do tej listy.

.

Mr Driller



Prościutka i cokolwiek topornie wykonana gra logiczno-zręcznościowa, będąca czymś w rodzaju uproszczonego portu oryginalnej gry Mr Driller, podejrzewam że całkowicie bezprawnym. Tym niemniej dała mi tyle radości, że po prostu nie mogłem o niej nie wspomnieć w zestawieniu. Bardziej wiekowym graczom może kojarzyć się ze starutką grą Kret – zasady są bardzo podobne.

.

Geometry Wars Portable



Kolejna nieautoryzowana kalka znanej gry konsolowej, tym razem doskonałej retro strzelaniny z Xbox Live (później sportowanej także na PC). Co ciekawe, na PSP można znaleźć kilka klonów oryginału, jednak ta wersja jest chyba najbardziej zbliżona do oryginału. Jeśli ktoś uzależni się od pierwowzoru, wersja przenośna może być jego Metadonem na czas podróży.

.

Go Go Goo



Bardzo sympatyczna gra w której kierujemy bohaterem podobnym trochę do Dextera (tego od laboratorium, nie tego od mordowania ludzi) i za jego pośrednictwem pomagamy małym nie-wiadomo-czym dojść do wyjścia z poziomu. Zabawa jest całkiem fajna, moje jedyne zastrzeżenia to oprawa graficzna, w której nie do końca odpowiada mi paleta barw, oraz kwestia oryginalności pomysłu. Mało kto bowiem wie, że pomysł i design poziomów został skopiowany z nieomal zapomnianej gry Troddlers. W odróżnieniu jednak od poprzednich dwóch tytułów, które z otwartą przyłbicą kalkują popularne gry, Go Go Goo zrzyna cichaczem – i wg. mnie jest to bardzo nieładne.

.

Hexaxis



Skrzyżowanie Tetrisa i gry w kości – to było moje pierwsze skojarzenie. Mechanika gry jest bardzo oryginalna, oprawa audiowizualna stoi na poziomie tytułów komercyjnych, co do przyjemności z gry natomiast, to jakoś się nie wciągnąłem i tylko raz na jakiś czas wracałem na okazjonaln. Tym niemniej ze względu na wykonanie i świeży pomysł warto się z Hexaxis zapoznać.

.

Ozone



Dziwaczna, ale interesująca gra w której sterujemy tytułowym bąbelkiem powietrza w wodnym labiryncie. Z każdym uderzeniem o ściany czy dziabnięciem przez rozmaite przeszkadzajki tracimy trochę cennego O2, przez co nasz balonik trochę się zmniejsza. Nietypowa mechanika gry i niecodzienna oprawa (szczególnie dźwiękowa), do tego spokojny nastrój przypominający trochę swobodne żeglowanie w grze Flow – to wszystko sprawia, że Ozone jest intrygującą ciekawostką, choć niekoniecznie wszystkim musi przypaść do gustu.

.

Panic Paradyz



Kolejny ciekawy eksperyment z treścią i formą. Zadaniem gracza jest kierowanie pojazdem zbierającym dusze na drodze do raju w taki sposób, żeby ich jak najmniej stracić. Wizualnie gra jest cokolwiek deliryczna (aczkolwiek ładna i starannie wykonana), muzyka doskonale pasuje do klimatu, a sama rozgrywka bardzo wciąga. Zdecydowanie warto spróbować ocalić parę dusz.


.
Tak oto dotarliśmy do końca listy. Wymienione wyżej piętnaście gier dało mi w ostatnich latach nadspodziewanie dużo zabawy i choć w przypadku niektórych z nich dosyć mocno czuć ich chałupnicze pochodzenie, to jeden czy drugi tytuł mógłby śmiało zagościć na Playstation Store pomiędzy komercyjnymi produktami. Szkoda, że Sony nie doceniło potencjału twórców homebrew – być może takich małych klejnotów byłoby trochę więcej.





Tagi:Tagi: ,


  1. Morden
    18 lutego, 2010 at 21:08 | #1

    Wszystko pieknie i znakomicie, tylko gdzie podzialy sie linki? Czasem zdarza mi sie opisac jakis homebrew na blogu, i jako ze sa to programy darmowe i legalne [no, moze poza Mr. Driller, ktory skopiowany jest z oryginalu 1:1], linki zawsze sa. Wiem ze mozna poszukac samemu, ale pisac taki tekst i olac linki? Slabo.

  2. Inlagd
    18 lutego, 2010 at 21:33 | #2

    Problem z produkcjami niezależnymi wykorzystującymi nazwy lub grafikę komercyjnych tytułów jest (poza tym oczywistym z prawami autorskimi) taki, że mogą przez to sugerować podobną jakość, a jednocześnie znacznie odbiegać nią od oryginału. W efekcie może to dawać mylne pojęcie i błędne opinie o takim tytule. Uczciwy i dobrze wykonany klon pewnego pomysłu to co innego niż marna podróbka żerująca na popularności oryginału.

  3. Antari
    19 lutego, 2010 at 02:00 | #3

    @Morden: A to taki problem wpisać w google i kliknąć enter? Mnie zajęło to około 5 sekund. Co za problem?

    @Barts: Na chwilę obecną nie doceniło, być może w przyszłości – Idea minis dobrze rokuje na przyszłość :)

  4. Morden
    19 lutego, 2010 at 03:02 | #4

    @Antari – A to taki problem dodac linki gdy wlozylo sie prace w tekst? Przeciez to tylko minuta i pietnascie sekund z Google. Co za problem?

    Komentujac wpis o aplikacjach homebrew napisalem miedzy innymi o Futureplayer, i jakos dalem rade dac link. Ja, szary uzytkownik, nie robiacy niczego pozytecznego dla „sceny”. Mysle ze Barts rowniez dalby rade, bo czy nie o to chodzi? By osoba ktora czyta tekst mogla sobie skoczyc po linku do interesujacej aplikacji, zamiast szukac samemu?

    Na forum Syzygia mamy temat „Dobre i za darmo„, w ktorym piszemy o darmowym homebrew na PC. W kazdym poscie sa linki do polecanych produkcji, co jest zreszta logiczne. Nie widze powodu dla ktorego tutaj mialoby byc inaczej.

    Proponuje tekst o wspomniane linki zaktualizowac, chyba ze Antari pokaze nam jak to sie robi i w minute pietnascie walnie wszystkie linki w kolejnym komentarzu, tak po prostu, by pokazac ze potrafi i ze dla niego to nie problem.

  5. Antari
    19 lutego, 2010 at 10:43 | #5

    @Morden: Jeżeli przyszedłeś tu wylewać swoje zawoalowane żale do mojej osoby, to bardzo mi przykro ale nie dam się wciągnąć to te bezsensowne dywagacje.

    Wujek google nie boli. Do głowy by mi nie przyszło brak linków uznawać za jakąś wadę. Kilka sekund i już. Skoro nie umieścił linków to widocznie tak miało być, co za problem. Nie jestem ograniczony i potrafię SAM znaleźć w sieci interesujące mnie treści.

    Morden :
    bo czy nie o to chodzi? By osoba ktora czyta tekst mogla sobie skoczyc po linku do interesujacej aplikacji, zamiast szukac samemu?

    Widzę że zakładasz iż wszyscy tutaj obecni rzucą się jak szaleni do ściągania. Moim zdaniem celem arta było krótkie zapoznanie widza z kilkoma wybranymi pozycjami homebrew (niektóre wątpliwe pod względem legalności via Mr Driller), a nie pośredniczenie w udostępnianiu treści do pobrania.

    Na drugi raz po co tekst? Lepiej walnąć po 3-4 linki i ”niektórzy” będą zadowoleni. Oszczędność czasu i przestrzeni.

  6. Antari
    19 lutego, 2010 at 11:25 | #6

    Barts :
    Linki są o tyle bez sensu, że te które u siebie na Barts News kiedyś podałem, robiąc podobne zestawienie dwa czy trzy lata temu, już są w dużej części nieaktualne. Niestety, strony znikają, programy są wycofywane, et ceatera, et ceatera.

    Dokładnie, właśnie miałem o tym napisać. Nie ma nic bardziej przyjemnego niż wejść w taki nieaktualny link i zobaczyć puste pole. Naturalnym później jest wyrzucanie autorowi błędów i buńczuczne próby skrytykowania go w komentarzach. Widzisz Morden działacze ”sceny” troszkę w tych sprawach doświadczenia mają.

  7. Inlagd
    19 lutego, 2010 at 10:46 | #7

    Antari ośmieszasz się.

  8. Barts
    19 lutego, 2010 at 11:02 | #8

    Whoa, whoa, Panowie, spokojnie, nie ma o co kopii kruszyć. To tylko gry.

    Szczerze powiedziawszy, to moje rozumowanie było dokładnie takie jak to powyżej napisał Antari – że ludzie raczej nie rzucą się do ściągania, może kogoś zainteresuje jedna czy druga pozycja, to wtedy poszuka.

    Linki są o tyle bez sensu, że te które u siebie na Barts News kiedyś podałem, robiąc podobne zestawienie dwa czy trzy lata temu, już są w dużej części nieaktualne. Niestety, strony znikają, programy są wycofywane, et ceatera, et ceatera.

    Dla osób które chciałyby w miarę pewne źródło do ściągnięcia tych programików: http://www.qj.net/psp.html Potem w okienku koło którego jest napisane Search For wpisać poszukiwany tytuł i voila.

    To co, już jesteśmy kumplami?

  9. Axi0maT
    19 lutego, 2010 at 11:13 | #9

    Antari… wyluzuj. Morden z jednej strony chce konkretnych linkow, a sam innym doradza „wpisz sobie w google”. Cytujac Mordena z „rekawa”:

    „Google plus gamebit i szukamy. Miejsc na sieci jest wiele. ”

    „Sprawdz czy numer katalogowy sie zgadza [wpisujac go w Google] ”

    Nie wiem jak w Szwecji ale u nas to sie hipokryzja nazywa.

  10. Antari
    19 lutego, 2010 at 13:04 | #10

    Oh… pora wznieść wiwaty ku chwale Mordena który ocalił nas wszystkich. Tylko pytanie po co? A ja wiem. Żeby zamknąć temat bo pojawiły się niewygodne argumenty. Po co była ta cała dyskusja skoro można było już w pierwszym komentarzu wrzucić listę? Lepiej skwitować czyjąś pracę ”słabo”. Zaskakujące Morden że tylko jedna osoba (oczywiście z twojego podwórka) tutaj wydaje się potwierdzać (nota bene genialnym komentarzem) twój punkt widzenia.

  11. Morden
    19 lutego, 2010 at 12:50 | #11

    Axiomat, daj spokoj czlowieku. Gamebit’a mozna kupic w pieciuset sklepach z roznymi cenami zarowno towaru jak i przesylki, ze o Allegro nie wspomne. Moze mam spytac gdzie ktos mieszka i sprawdzic gdzie bedzie mu najtaniej i najkorzystniej kupic srubokrecik?

    Drugi cytat nie jest nawet a propos, wiec mogles go sobie darowac, zamiast szukac czegos na sile. Kazdy z nas przy jakiejs okazji odeslal kogos na Google, ale tekst Bartsa nie byl wklepana od niechcenia wypowiedzia na forum, tylko wpisem poswieconym grom homebrew. Opisujac homebrew na Retroage [nie na forum] olewacie linki? Nie. Linki sa.

    Widze ze starzy znajomi Antari i Axiomat potrafia jak zwykle tylko pyskowac. No trudno. Myslalem ze skoro roi sie tu od takich szefow i wymiataczy, ktos pusci te linki.

    – > Falling Sand
    – > Callisto
    – > R-Gear
    – > SnakeSP
    – > Cave Story
    – > Ukke
    – > Pollo Pollo
    – > Droplets
    – > No Gravity
    – > Mr Driller
    – > Geometry Wars Portable
    – > Go Go Goo
    – > Hexaxis
    – > Ozone
    – > Panic Paradyz

    Zaloze sie, ze linki beda aktywne wystarczajaco dlugo, by kazdy zainteresowany mogl sobie gry pobrac, zanim wpis zostanie zepchniety w dol i zapomniany.

  12. Barts
    19 lutego, 2010 at 13:14 | #12

    Nie ma to jak ogrzać się w ciepełku flejma. Za linki dziękuję uprzejmie.

  13. abrasante
    19 lutego, 2010 at 14:15 | #13

    Dziwne Morden, że przy wpisie o aplikacjach homebrew na PSP (również autorstwa Barts’a) nie wspomniałeś o braku linków do programów. Tutaj jednak już Ci to przeszkadza.

    Nikomu nie płacę za dodawanie wypocin, lecz sądzę, że wiele z nich stoi przynajmniej na dobrym poziomie. Nie śmiałbym wypomnieć Barts’owi brak linków. Mi to nie przeszkadza, nie mówię, że owa opcja jest zbędna, lecz znając siebie, tylko kilka z ww. tytułów by mnie zainteresowało, dlatego wolałbym sam sobie „wygooglać” download tytułu, który mnie przyciągnął.

  14. Morden
    19 lutego, 2010 at 15:03 | #14

    @Abrasante – Czy ma jakies znaczenie fakt, ze wczesniej nie narzekalem na brak linkow? Piszesz jakbym z jakiegos powodu uwzial sie na ten konkretny wpis. Skomentowalem, wytknalem brak linkow i sam napisalem ze mozna wyszukac, ale lepiej byloby miec linki od samego poczatku. Na to Antari odpisuje mi, ze mozna wyszukac, tak jakbym sam tego nie wiedzial i wczesniej nie napisal.

    Chodzilo mi o wygode. Tlumaczenie ze za jakis czas linki moga byc nieaktywne to slaby argument. Pozwole sobie zauwazyc, ze niektore notki na qj.net do ktorych podlinkowalem, puszczone byly w 2006, a strona nadal stoi. Nie ma wiec chyba wiekszych obaw, ze serwis nagle padnie a swiat Antari’ego legnie w gruzach z powodu martwych linkow.

    @Antari – Myslalem ze juz kiedys sobie to i owo wyjasnilismy. Nie zmawiam sie z nikim i nie przyprowadzam kolegow by toczyc wojny z toba czy kimkolwiek innym. Napisalem o braku linkow, w koncu sam je puscilem, a ty dalej swoje. Bo przeciez wypisalem wszystkie linki po to, by zaszkodzic, dokuczyc, urazic i nadepnac wszystkim na odcisk.

  15. abrasante
    19 lutego, 2010 at 15:03 | #15

    Tak samo można by się obrazić na Barts’a, bo nie pokazał gier w akcji, tylko jeden screen. Dlatego powinien podlinkować filmiki z youtube, bo przecież my – czytelnicy nie możemy wpisać nazwę gry na YT i kliknąć na szukaj, lub zrobić to samo z dopiskiem „download” w google.

  16. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 16:23 | #16

    Poza tym, Morden to jest hb. A homebrew bywają aktualizowane. Może za 3 miesiące pojawi się jakis update interesującej mnie pozycji. Wolę sobię wygooglować najnowszą.

  17. Antari
    19 lutego, 2010 at 17:26 | #17

    @Keitaro: Ja już skończyłem. Pozdrawiam.

  18. Keitaro
    19 lutego, 2010 at 16:36 | #18

    Ja uważam również że linki mogły być w arcie. I nie rozumiem dlaczego najeżdżacie na Mordena. Widzę że stare urazy co niektórych osób nigdy nie rdzewieją.

  19. Morden
    19 lutego, 2010 at 16:49 | #19

    Ze niby ja jestem hb? Hehe. Zdecydowana wiekszosc produkcji to rzeczy wypuszczone w 2006 i 2007, wiec szanse na update’y sa male. Jesli kogos dana gra interesuje bardziej niz inne, wtedy sam moze poszukac czy nie istnieje nowsza jej wersja. Wazne ze ma jakis link, dzieki ktoremu moze sie z tytulem zapoznac.

    Ok. Mysle ze wyczerpalismy juz temat. Linki zostaly zamieszczone w komentarzu, wszystko gra, wiec nie ma sensu dalej o tym rozmawiac. Ide sprawdzic Hexaxis, bo lubie gry logiczne, a dodatkowo kostki wygladaja na zywcem wziete z Devil Dice [tudziez Xi].

  20. Antari
    19 lutego, 2010 at 17:02 | #20

    @Abrasante: popieram w 100%. Brakuje jeszcze opisów przejścia poszczególnych pozycji/ nabicia największej ilości punktów.

    @Morden: Ależ ja nie twierdzę że się z kimś ”zmawiasz”. To za tobą ciągnie/ną się pewne/a osoby/a i raczej już tego nie zmienisz. Czy to moja wina że niektórzy piszą parami?

    Morden :
    Pozwole sobie zauwazyc, ze niektore notki na qj.net do ktorych podlinkowalem, puszczone byly w 2006, a strona nadal stoi. Nie ma wiec chyba wiekszych obaw, ze serwis nagle padnie a swiat Antari’ego legnie w gruzach z powodu martwych linkow.

    Wow… podałeś jeden odosobniony przykład dla potwierdzenia swojej teorii i twierdzisz że zjawisko nie istnieje. No rewelacja. Ja też znam paru ludzi którzy ”nie piracą” – co jednak nie oznacza że zjawisko piractwa nie istnieje. Per analogiam wnioski wysnuj sam.

    Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Chyba wyraźnie napisałem że podając linki chciałeś zakończyć rozmowę bo zrobiło się niewygodnie po komentarzu Axiomata.

  21. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 17:04 | #21

    Wybacz Morden, zle postawiony przecinek :P

  22. Keitaro
    19 lutego, 2010 at 17:05 | #22

    Ant >> no i dlaczego dalej wykopujesz stare dzieje?

  23. Krupier
    19 lutego, 2010 at 17:09 | #23

    Wy tu się kłócicie, a ja polecę naszą rodzimą produkcję – JellyCar.

  24. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 17:16 | #24

    Właśnie, JellyCar, że też nie znalazło się na tej liście. Swego czasu grałem w to z przysłowiowym „bananem na ryju” ;)

  25. Morden
    19 lutego, 2010 at 17:24 | #25

    Antari :

    zrobiło się niewygodnie po komentarzu Axiomata.

    Haha. Komentarze Axiomata w najlepszym wypadku bawia, a czesciej zenuja. Specjalnie przeszukal posty forum by wytknac mi odsylanie kogos na Google, co samo w sobie jest zalosne. Nie wspominajac o drugim cytacie, ktory poza slowem Google nie ma zwiazku z tym, o czym tu piszemy.

  26. Axi0maT
    19 lutego, 2010 at 17:36 | #26

    Widze walka rozpetala sie na calego.

    Morden, nie podskakuj bo znow zrobie Ci babylity i znow sie obrazisz i uciekniesz z piaskownicy… a wtedy zostanie ci juz tylko jedno ostatnie podworko gdzie bedziesz mogl wyglaszac swoje monologi ktorych i tak nikt nie czyta nawet do polowy bo wieje nuda niczym z „Mody na sukces”. A oboje przeciez tego nie chcemy, bo i po co mam ci pamparara jeszcze bardziej skoro juz teraz nie masz dokad pojsc. Chociaz tutaj sobie popiszesz, wiec schowaj ta wojenna lopatke za pazuche i wyluzuj.

  27. Barts
    19 lutego, 2010 at 17:41 | #27

    (O.o)

    Czuję się jak turysta, który w górach rzucił śnieżkę, a teraz patrzy jak daleko w dole lawina zmiata dwudziestu narciarzy, dwa wyciągi i cztery wioski…

  28. Barts
    19 lutego, 2010 at 17:41 | #28

    A, i obiecuję następnym razem dać linki.

  29. Inlagd
    19 lutego, 2010 at 18:09 | #29

    Axi0maT :
    po co mam ci pamparara jeszcze bardziej

    A co, wciąż nie wyrosłeś z używania „pamparara” jako ostatecznego argumentu w dyskusji bohaterze?

  30. Barts
    19 lutego, 2010 at 18:13 | #30

    Ahem. Panowie, bardzo proszę o minimum kultury w dyskusji. Posty pozwoliłem sobie wyedytować, bo nieładnie się zaczyna robić.

  31. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 18:17 | #31

    Dobra, prosiłbym wszystkich, którzy mają do kogoś jakieś wąty, aby przenieśli się z tym gdzie indziej, bo nam karawana brzydnie. Z góry dziękuję.

  32. Morden
    19 lutego, 2010 at 19:49 | #32

    Axi0maT :

    Morden, nie podskakuj bo znow zrobie Ci babylity (…)

    Ze niby co mi zrobisz? Haha. Oj Axiomat. Po co bylo sie odzywac w temacie, ktory ciebie nie dotyczyl? Nie ma mnie na Retroage od lat, nie biegam za toba po necie czepiajac sie tego co piszesz, wiec dorosnij i odwdziecz mi sie tym samym.

    Gdybys jednak nadal chcial pyskowac, nie kompromituj sie przynajmniej bledami we wlasnej gadce, retro-redaktorze.

  33. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 20:29 | #33

    Morden, o ile się orientuję ten temat dotyczy wyłącznie gier homebrew na psp. Dyskusja więc powinna obejmowac tematyki homebrew na psp i tyle. Jesli masz wielką chęć pokazania klasy, zakoncz tą dyskusję a nie podsycasz publikując kolejny prowokujący post. Dziękuję.

  34. Bandito
    19 lutego, 2010 at 20:34 | #34

    Człowiek poszedł raz na prezentację drużyny wraca a tu co ? Bitwa jak w przedszkolu: „Weź swoje grabki i wypad do innej piaskownicy !” -.-„

  35. BeaR
    19 lutego, 2010 at 22:04 | #35

    Hm… czyli większość z tych 34 komentarzy to kłótnia? Nice. A myślałem, że to takie zainteresowanie artykułem.

  36. BeaR
    19 lutego, 2010 at 22:07 | #36

    A co do tematu: Czekam na DSowy port Cave Story. Po prostu kocham tą grę, chcę w nią zagrać w szkole i poszpanować przed kolegami :D

  37. Inlagd
    19 lutego, 2010 at 22:22 | #37

    BeaR :
    A co do tematu: Czekam na DSowy port Cave Story. Po prostu kocham tą grę, chcę w nią zagrać w szkole i poszpanować przed kolegami :D

    Delikatnie rzecz ujmując, warto uzbroić się w cierpliwość. Ja czekam na ten port od kiedy był jeszcze projektem na GBA. W międzyczasie i z DSa zrobiła się już mająca swoje lata konsola. Oby więc zdążyli, skoro na PSP się dało.

  38. MaQ
    19 lutego, 2010 at 22:47 | #38

    Make Peace Not War :)

  39. WyrwijChwasta
    19 lutego, 2010 at 23:12 | #39

    @MaQ – albo jak nazwa albumu pewnej grupy „Make Love Not Warcraft” XD

  40. MaQ
    20 lutego, 2010 at 00:13 | #40

    @WyrwijChwasta – Widze, ze znasz Dungeon Elite;D Polecam iamerror (album trourt yogurt) ^^ GO! With Fourteen O! albo 100deadrabbits:) Nintendocorowe bandy sa calkiem fajne;)

  41. Barts
    20 lutego, 2010 at 01:54 | #41

    Inlagd :

    Delikatnie rzecz ujmując, warto uzbroić się w cierpliwość. Ja czekam na ten port od kiedy był jeszcze projektem na GBA. W międzyczasie i z DSa zrobiła się już mająca swoje lata konsola. Oby więc zdążyli, skoro na PSP się dało.

    No właśnie pamiętam że doszedłem do wioski Mimiga i zwiedzałem pierwsze poziomy dookoła (cmentarz etc.), ale nie mogę zagwarantować, że to jest pełny port, a coś mi się kołacze, że nie do końca wszystko przeniósł tajemniczy koder. Cóż, nawet i część Cave Story to dużo, a na ekraniku PSP to tak fajnie wygląda!

    Bandito :

    Człowiek poszedł raz na prezentację drużyny wraca a tu co ? Bitwa jak w przedszkolu: “Weź swoje grabki i wypad do innej piaskownicy !” -.-”

    Daj pan spokój, miałem nadzieję że ktoś to przeczyta, a tu naparzanka w komciach i to nawet niespecjalnie ciekawa, ot, chłopaki mają do siebie zadawnione jakieś anse, a mój art robi za pretekst.

  42. Morden
    20 lutego, 2010 at 02:15 | #42

    Faktycznie, Cave Story w wersji PSP wyglada i brzmi swietnie. Wczesniej gralem tylko na PC i probowalem demka na DS [pamietam ze mialo ono jakis bug, ktory nie pozwalal ukonczyc jednej z pierwszych lokacji, ale mozna bylo skakac pomiedzy etapami za pomoca kombinacji przyciskow].

    Bardzo mile zaskoczyl mnie port Geometry Wars. Bardzo lubie wersje na X360 i zdziwilem sie widzac bardzo podobna jakosc. Od efektow na ekranie az sie roi, muzyka jest, oprawie wizualnej ciezko cos zarzucic, a wszystko miesci sie w paczce nie przekraczajacej 10 mega.

  43. Axi0maT
    20 lutego, 2010 at 06:44 | #43

    @Morden
    „nie biegam za toba po necie czepiajac sie tego co piszesz”
    Wiec nie czepiaj sie rowniez babylity… Nie przyszlo ci do glowy ze moze chodzilo o to:
    http://www.plioz.com/wp-content/images/babylity-1.jpg

    @Inlagd, nikt cie tu do odpowiedzi nie wywolywal bo nic do ciebie nie mam, ale ty oczywiscie musisz sie udzielic. Rola przydupasa Mordena jest przeciez intratna posadka, prawda? Jak tylko sie odezwales to od razu przypomniala mi sie taka para z Alo Alo – Otto Flick i von Smallhausen.

  44. abrasante
    20 lutego, 2010 at 10:18 | #44

    Boshe… dajcie już kurw@ spokój, chcecie się kłócić – wypieprz na gg. Karawana nie jest miejscem do kłótni dla osób, które miały jakieś tam potyczki już wcześniej i wylewają tutaj swoje żale. Kolejne komentarze nie na temat będą po prostu usuwane.

  45. BeaR
    20 lutego, 2010 at 10:50 | #45

    Morden :
    Faktycznie, Cave Story w wersji PSP wyglada i brzmi swietnie. Wczesniej gralem tylko na PC i probowalem demka na DS [pamietam ze mialo ono jakis bug, ktory nie pozwalal ukonczyc jednej z pierwszych lokacji, ale mozna bylo skakac pomiedzy etapami za pomoca kombinacji przyciskow].

    Ja grałem w demko, gdzie było wykonanych kilka plansz, po nich porozrzucane były NPCty, a
    mogłeś skakać pomiędzy nimi klikając na touchscreenie. Potworki nic nam nie robiły, przez co mogłeś zrobić sobie małą przejażdżkę na ich grzbietach ;D Całość wykonana w celu rekreacyjnym, można było tylko zwiedzać, czyli chodzić i skakać- bez strzelania, latania :<

  46. netzwerk69
    21 lutego, 2010 at 08:59 | #46

    Akurat Morden ma tu racje – a jako osoba trzecia i kompletnie bezstronna widze tutaj jakies koleczka wzajemnej adoracji. Krytyka byla konstruktywna i tyle.

    A Tych co odnosza sie do wujka Google… Hm to moze wogole najlepiej olac kazdy serwis i posty bo przeciesz znalezienie opisow gier HB mozna znalesc w „5 sekund”.

    BTW to moj pierwszy komentarz takze pozdrawiam z okazji mojej inaugracji :)

  47. WyrwijChwasta
    22 lutego, 2010 at 22:25 | #47

    Witam Cię również, ale prosilbym też o nie rozpoczynanie na nowo tego tematu. Pozdrawiam

  1. Brak jeszcze trackbacków