Na łamach naszego bloga, jak już pewnie dobrze wiecie, mamy dwa główne nurty zainteresowań: gry oraz kobiety. Fascynacja jaką odczuwamy do obu rzeczy może nas wyprowadzić z równowagi. O czym mowa? Kobiety (te żywe) i gry wideo to jak woda i olej, jak niebo i ziemia, jak Hideo Kojima i Benny Hill, jak Bobby Kotick i pozytywne emocje, jak Nintendo i bieda, jak Ubisoft i dobra gra, jak Molyneux i spokój…
Oczywiście, że istnieją kobiety-gracze, sam z taką toczę życie. Wydaje się, że istnieje tych kilka tytułów które są stworzone tylko po to, aby naszą grową dumę skompromitować. Stąd owa lista ośmiu gier, w które Twoja dziewczyna skopie Ci tyłek:
Pamiętny rok 1994, kiedy to Sony wypuszcza na japoński rynek swoją pierwszą maszynę do gry. Jak się wkrótce okaże, rewolucyjną i zmieniającą świat elektronicznej rozgrywki w znaczącym stopniu. Zabawne jest to, że początkowo Playstation miało być napędem CD do nowej konsoli Nintendo – tak się jednak nie stało i możemy tylko gdybać, jak dziś wyglądałby rynek gier video, gdyby ostatecznie Sony współpracowało z Big N.
W każdym razie, Playstation stanęło na własne nogi i połykając kolejne czarne od spodu krążki z zapisanym softem zarządziło na całej linii. Wiemy też jak wiele ta konsola zrobiła dla rodzimego rynku gier. W końcu niejeden z nas zaczynał swoją „poważną” karierę z grami właśnie za sprawą dziecka Sony.
Na pewno każdy, kto miał kiedykolwiek styczność z Playstation, mógłby wymieniać zalety tejże konsoli – mnóstwo świetnych gier, rodzących się serii, świetny kontroler itp. itd.
Poniższa lista jest właśnie takim zestawieniem, jednakże starałem się dostrzec obiektywne pozytywy GrajStacji, które niekoniecznie muszą być dla mnie znaczące, ale w ogólnym rozrachunku trzeba im oddać należytą cześć. Chętnie zobaczę wasze punkty widzenia w komentarzach.
Najnowsze komentarze