Po opublikowaniu mojego pierwszego artykułu na Karawanie (Aplikacje hombrew na PSP) podniósł się raban, że jak to tak, o użytkach homebrew na PSP piszę, a o emulatorach i grach nie? Ponieważ vox populi, vox dei (tłumaczenie na polski: naśklijenn, naśpann), poniżej przedstawiam piętnaście moich ulubionych gier napisanych przez fanów dla fanów. Na początek jednak jedno zastrzeżenie – każda nich chodziła w pewnym momencie na moim PSP, jednakże z kolejnymi update’ami firmware’u niektóre z nich przestały się uruchamiać. Nie gwarantuję zatem, że wszystkie opisane tytuły są nadal dostępne i że da się je odpalić na Waszym najnowszym custom firmware. Co powiedziawszy, zapraszam do lektury…
PSP jest pierwsza próbą wejścia Sony na rynek przenośnych konsolek i to, jak na pierwsze podejście, próbą raczej udaną. Poza potężnymi w stosunku do konkurencji możliwościami technicznymi, wyróżniającą cechą PSP jest wielka ilość aplikacji tworzonych przez użytkowników i o nich właśnie będzie ten artykuł. Najpierw jednak parę słów wprowadzenia – jeżeli słowo Pandora kojarzy Ci się z baterią a nie z puszką, natomiast słowo homebrew z czymś innym niż tylko z pokątnie produkowanym alkoholem, to możesz spokojnie przeskoczyć następne trzy paragrafy.
The Legend od Princess to prześwietny platformer (arcade) 2D, który mimo statusu „homebrew” jest godzien zasiąść wśród pozostałych tytułów z serii The Legend of Zelda.
Zaprojektowane, zaprogramowane i ogólnie wykonane (^^) przez Konjak, autor ponoć świetnego Noitu Love, w którego jeszcze nie grałem, ale po zapostowaniu tej notki, chętnie się za niego wezmę.
The Legend of Princes oddaje magię automatów do gier, poprzez swoją pikselowatą grafikę, moc zręczności i dobrej zabawy. Mimo, iż gra jest do ukończenia w 30 minut, to przyjdzie nam rozwiązać kilka zagadek spod znaku „puzzle”, jak i stoczyć walkę z kilkoma „grubymi rybami” (tudzież „bossami”). A wszystko to prowadząc przez grę bohatera, który, bądź co bądź, przypomina Linka. Celem gry jest oczywiście uratowanie księżniczki, bo jakby inaczej… Przed rozpoczęciem przygody, mamy do wyboru 6 broni/udogodnień. Polecam na start bumerang i pióro – które oznaczone są jako „najłatwiejszy poziom”.
Możemy grać na fullscreen jak i w oknie (1x, 2x, 3x). Gdyby istniał platformer z przygodami Linka – to właśnie byłaby to ta gra… Jest wręcz genialna i tylko marzy mi się, aby zagrać kiedyś w coś podobnego na Nintendo DS…
Najnowsze komentarze