Home > Felieton, Gry, Zestawienia > Figurki, metalowe pudełka i noktowizory – czyli kilka słów o edycjach kolekcjonerskich gier wideo

Figurki, metalowe pudełka i noktowizory – czyli kilka słów o edycjach kolekcjonerskich gier wideo

Pudełko, książeczka i płyta. Te trzy elementy składają się na podstawowy zestaw, jaki otrzymujemy kupując współczesną grę na konsolę stacjonarną. Jak się jednak okazuje, niektórym graczom to nie wystarcza i gotowi są wydać dodatkowe złotówki na bonusowe atrakcje, jakie wydawca jest skłonny zaoferować rządnym gadżetów fanom. Dzisiejszy tekst będzie traktował o tym, w jakiej formie można dziś spotkać pudełkowe wydania gier na konsole. Czyli będzie o dodatkowych płytach, voucherach, plakatach, koszulkach, figurkach i wszystkim tym, co uda się upchnąć w (mniejsze lub większe) pudełko od gry.

Przede wszystkim starałem się wyszczególnić cechy wspólne konkretnych wydań gier, które następnie da się posegregować w konkretne grupy. Stąd powstało 10 kategorii, którym przyświecają robocze nazwy, mniej więcej określające „co do czego”. Zaczynamy…

1. Standard


Normalne wydanie pudełkowe. Najtańsza, najbardziej popularna wersja, na którą składa się: trochę plastiku, celulozy i srebrzysty krążek. Brak jakichkolwiek dodatków, nie licząc wkładek reklamowych.

.

2. Bestseller


Kiedy dany produkt sprzedaje się w odpowiednio dużym nakładzie, przyjęło się go określać mianem bestsellera. W świecie gier wideo zwykło się wydawać tytuły – którym udało się przekroczyć wymaganą liczbę sprzedanych kopii – po raz kolejny, jednak w nieco zmienionej formie. Użytkownikom konsol Sony z pewnością nie obce są tzw. Platyny, czyli właśnie bestsellery, które w nowym wydaniu powiadamiają o swoim platynowym statusie na okładce, płycie, a nawet samym pudełkiem. Gry z platynowej serii są tańsze, ale często uważane za mniej atrakcyjne – przede wszystkim pod względem wizualnym opakowania, gdyż w innych aspektach gra nie odstaje od wydania typu Standard.

.

3. Bundle z kontrolerem


Do tej grupy zaliczam wszystkie gry, do których wydawca postanowił dołączyć urządzenia peryferyjne, inaczej zwane kontrolerami. Czyli mowa o wszelkich grach muzycznych (Guitar Hero, Rock Band, Beat Mania, Donkey Konga), strzelankach (Time Crisis, Virtua Cop), symulatorach wędkarskich, grach tanecznych i tak dalej. Warto też wspomnieć o grach, które choć do samej rozgrywki nie wymagały specjalnych akcesoriów (pomijając fakt, że da się grać w GH na padzie), to zdarzały się specjalne wydania z dedykowanym kontrolerem, różniącym się od standardowego pada. Żeby tylko wspomnieć o Resident Evil 4 z piłą mechaniczną czy Ridge Racer od Namco ze specjalnym, „wykręcanym” padem NegCon.

.

4. Metalbox


To chyba najpopularniejsza forma wydawania gier w szeroko rozumianym pojęciu edycji kolekcjonerskiej. Jak sięgam pamięcią, Metalboxy zdarzały się w generacji Playstation2 (np. Final Fantasy XII, Metal Gear Solid 3), ale w grach na PS3/X360 mamy ich prawdziwy wysyp. Krótko mówiąc, są to standardowe wydania gier z jedną małą różnicą – posiadają metalowe pudełka. Bardzo stylowe i efektowne, moim zdaniem, ale nie oferują nic, poza podstawową zawartość gry. Przykład:  Killzone 2.

.

5. Metalbox +


Za to w kolejnej grupie wyróżniam gry, który opakowane są w metalowe pudełka, ale jednocześnie oferują coś, co wychodzi poza podstawową zawartość danego tytułu. Dla przykładu, edycja kolekcjonerska Uncharted 2: Among Theves, która oprócz pięknego metal boxa zawiera wkładkę ze specjalnym kodem umożliwiającym pobranie paru gadżetów z Playstation Store – nie można ich zdobyć w inny sposób. Do tego niezbyt zachwycające „grafiki z gry” (2 obrazki wielkości pocztówki) i to cały komplet. Nie za wiele tego, ale fajnie, że płacąc trochę więcej za metalbox (kwota rzędu 20zł w stosunku do standardowego wydania ) otrzymujemy dodatkowo ekskluzywną zawartość.

.

6. DLC Pack


Sytuacja podobna do opisanej powyżej, z tymże pomijając metalowe pudełko. Przez DLC Pack rozumiem kolejne wydanie gry, które w swojej cenie zawiera dodatki do pobrania z sieci. Z tą różnicą, że owe DLC (DownLoadable Content) są w większości przypadków dostępne również dla posiadaczy „zwykłych” wersji danej gry – oczywiście za dodatkową opłatą, której nie muszą uiszczać posiadacze wersji kolekcjonerskiej (droższej, rzecz jasna). Mowa przede wszystkim o wydaniach typu Game of the Year, np. CoD4: Modern Warfare w tej edycji otrzymał gratis (tzn. w cenie gry)  mapy do multiplayera, za które inni muszą zapłacić 36zł. Little Big Planet: GotY zawierał natomiast dostęp do beta testów Modnation Racers. DLC Pack to świetne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy jeszcze nie zakupili danej gry, a wolą wydać trochę więcej na zestaw z takimi dodatkami. Takie edycje ukazują się przeważnie kilka miesięcy po premierze i zachęcają, żeby „w końcu” nabyć daną grę, która jednocześnie kusi dodatkową zawartością.

.

7. CD +


A teraz powrót do generacji wcześniejszej, gdyż edycje nazwane przeze mnie CD + były powszechnie obecne już za czasów PS2 (a nawet PSX/One). Mowa o wydaniach, które zawierają dodatkowe płyty z materiałami filmowymi (Making of…), ścieżką dźwiękową etc. Dwa przykłady: MGS2: Sons of Liberty (tutaj dobry przykład na to, że do wersji Platinum płyty nie dołączano) i Final Fantasy X. Dziś dodawanie materiałów typu Making off… stało się normą i nie ma sensu, żeby wydawać taką zawartość na dodatkowych płytach. Za to CD z soundtrackiem to nadal częsty dodatek, jeżeli chodzi o wydania specjalne. Zarówno przy grach na konsole stacjonarne, jak i przenośne.

.

8. Figurki, koszulki, komiksy


Ósma kategoria jest nierozłącznie związana z kolejnym punktem. Jednak przyjmijmy, że tamten odnosi się przede wszystkim do wydań bez dodatkowych gadżetów (tylko pudło i ewentualnie DLC). Zaś teraz będzie mowa o bogatych wydaniach specjalnych, które faktycznie zasługują na to miano. Nie wiem czemu, ale to właśnie TAKIE edycje kojarzą mi się z przymiotnikiem „kolekcjonerska”. A mowa chociażby o InFamous czy Mortal Kombat vs. DC Universe z dołączonym komiksem, licznych grach z koszulkami, figurkami (Street Fighter IV, Fallout 3) etc. Przy takich grach faktycznie widać, że otrzymujemy coś kolekcjonerskiego, czego nie kupimy oddzielnie. Chyba że w drugim obiegu.

.

9. Special box


Trzy słowa i jedna cyfra: God of War III. Jeżeli kojarzycie misternie „rzeźbiony” Pandora Box z rogatymi postaciami na bokach – wiecie o co chodzi. Special Box to, najogólniej rzecz biorąc, edycja specjalna zapakowana w nietypowe pudło. Czy to wspomniany GoW3, czy Fallout 3 w blaszanej skrzynce, czy Far Cry 2 w „drewnianej” skrzyni. Zawartość takiego opakowania może (ale nie musi) obejmować dodatkowe atrakcje, jak figurki, mapy, przewodniki, kupony na DLC. Jednak najważniejsze i najlepiej rozpoznawalne w tym wydaniu jest właśnie opakowanie.

.

10. Ultrahiperüber Pack


Krótko mówiąc, najdroższa, najbardziej wypasiona i najbardziej pożądana przez kolekcjonerów forma wydania specjalnego. Często wzbogacona o „absurdalne” gadżety typu noktowizor (Modern Warfare 2), ale przede wszystkim cechująca się bardzo wysoką ceną, w porównaniu do zwykłej gry. Znowu przychodzi mi na myśl Uncharted 2, której edycja specjalna ze sztyletem (taki sam, jaki posiadał główny bohater w grze) na podstawce wyceniana jest na ebay’u na niebotyczne sumy. A przecież nie mówimy o jakimś zabytku, tylko o grze wydanej w zeszłym roku.


I to by było na tyle. Zdaję sobie sprawę, że można wyróżnić jeszcze jakieś kategorie, a przynajmniej podkategorie, które łączyłyby dane cechy wybranych edycji specjalnych. Bo przecież zdarzają się takie mixy, jak Metalbox z kuponami na DLC w specjalnym pudełku z figurką. I różne inne hybrydy. Faktem jest, że wydawcy coraz częściej i chętniej serwują nam ten sam tytuł w różnych „konfiguracjach dodatkowych”, przez co każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednemu wystarczy „goła” gra, którą przejdzie i sprzeda, a inny będzie polował na drogie edycje z dodatkami. Nic, tylko wybierać.

Jestem ciekaw, jakie wydania Wy preferujecie?







  1. abrasante
    21 stycznia, 2010 at 23:43 | #1

    Jakie macie nastawienie do edycji kolekcjonerskich?

    Nie wiem, czy tutaj ma znaczenie charakter danej persony, ale ja lubię się wyróżnić. Posiadam wiele edycji kolekcjonerskich, za niektórych sporo przepłacając gdyby porównać z podstawową wersją (np. widniejący na jednym ze screenów Assasin’s Creed II).

    Swego czasu zbierałem filmy dvd tylko i wyłącznie w wersjach metalbox. Edycje świetnie się prezentują, sporo bonusów i satysfakcja z posiadania. Możliwe, że kiedyś sprzedam to za grubą kasę, hehe.

    A tak na marginesie – kolejny ciekawy felieton guzik. Jesteś wręcz stworzony do takich „top’ów”, hehe.

  2. Bandito
    22 stycznia, 2010 at 08:00 | #2

    Ta wersja Assains Creeda 2 wymiata ;o Ciekawe czy jak będzie wychodził na PieCa to też będzie można kupić taką wersję bo jak dla mnie wypas ;>

    Ogólnie to cały art wymiata ja sam mam zwykle plastiki, ale zdażył mi się metalbox xD Ogólnie fajna sprawa ze Special Boxami widać, że jestem noobkiem bo takowego na oczy nie widziałem, jedynie na paru zdjęciach xd

  3. Inlagd
    22 stycznia, 2010 at 08:41 | #3

    Kupuję gry żeby w nie grać, więc siłą rzeczy je mogę zbierać, ale dodatki już niekoniecznie. Dajcie mi poszukiwany tytuł „brand new” w podstawowej (lub bestsellerowej) wersji i więcej do szczęścia nie potrzebuję.

    Czasem mogę kupić ścieżkę dźwiękową z gry, ale nie traktuję tego w kategorii dodatków, bo o tym decyduje sama muzyka, a nie to czy (i jakim) jest dodatkiem do gry.

    No i nie podzielam ogólnie panującego potępiania w czambuł wznowień pod szyldami bestseller, platinum, i.in. Bez nich nie zagrałbym w kilka świetnych gier, wiec bardzo dobrze że są.

  4. Axi0maT
    22 stycznia, 2010 at 10:41 | #4

    Jesli mowa o jakichs dodatkach, ktore mnie przekonuja do zakupu edycji kolekcjonerskich to najbardziej podobaja mi sie wszelakie „making of” i „book arty” ze szkicami koncepcyjnymi. Moze byc tez jakas mapa do RPGow, chociaz CD z soundtrackiem tez jest w miare ok. Kompletnie jednak nie kumam takich gadzetow typu figurki, noktowizory czy sztylety. Raczej niepraktyczne wiec mnie takie nie interesuja, tym bardziej ze zazwyczaj sa piekielnie drogie. Metalowe pudelka niby sa fajne same w sobie, ale za bardzo sie odnaczaja i przez to psuja potem ogolny widok kolekcji wiec koniec koncow tez mi nie podpasowuja.

  5. Morden
    22 stycznia, 2010 at 14:22 | #5

    Nigdy nie polowalem na edycje kolekcjonerskie, a wiekszosc tych ktore posiadam, zostaly zakupione ze wzgledu na odpowiednia cene. Przez lata wpadlo tego troche i zwykle sa to metalowe pudelka z dodatkowymi plytami, swistkami i tak dalej.

    Najwiekszym problemem takich edycji jest dobor materialow dodatkowych. Kupilem Bioshock w zestawie z figurka Big Daddy i plyta z muzyka, lecz zamiast sciezki dzwiekowej z gry, plyta zawierala pare mixow, ktore nie byly zle, ale bylo ich malo. Wydawcy mogli sie bardziej postarac. Dodatkowo bonusowe DVD zawierajace „The making of” ograniczalo sie krotkich wywiadow z teamem developerskim. Kazdy z osobna siedzial jak slup soli i opisywal zdawkowo proces tworzenia jednego z aspektow gry.

    Najbardziej przejechalem sie na Halo 3: Legendary Edition. Dwojke posiadalem w wersji specjalnej i bardzo podobaly mi sie dodatki. Trojka pojawila sie w trzech wersjach: podstawowej, specjalnej i legendary. Kupilem te ostatnia. Bungie robi naprawde swietne dokumenty i z nich bylem zadowolony, ale wkurzylem sie lekko, gdy wyczytalem gdzies, ze wersja specjalna zawiera nieco inny material, ktorego na legendary nie ma. Kupujac najwiekszy wypas z kaskiem liczylem na kompletny zestaw, a tu prosze. Kup jeszcze jedno wydanie jesli chcesz miec wszystko. Teraz karton 60 x 60 cm zalega w mojej gablocie na najnizszej polce. Nie mam nawet gdzie tego helmu postawic.

    W ostatnich latach wersji specjalnych przybylo, co nie jest moze zjawiskiem zlym, ale jakosc niektorych wydan przeraza. Dla przykladu, Street Fighter IV w zestawie z figurka wyglada jak karton zawierajacy tania chinska zabawke. Do tego zdarza sie, ze edycja specjalna jest jedyna dostepna na rynku, co samo w sobie jest troche niedorzeczne.

    Dobrym przykladem jest Söldner-X: Himmelsstürmer Limited Edition, ktory zwyklej edycji nie posiada. Nie zmienia to faktu, ze gra wydana jest bardzo ladnie. Zawiera plyte z muzyka oraz strategy guide w twardej oprawie. Calosc miesci sie w specjalnym pudelku z twardego, lakierowanego kartonu z tloczonym logiem gry. Narzekac nie ma na co, ale jaki z tego limit, skoro zwyklej wersji po prostu nie ma? Jako ze wersja „limitowana” jest jedyna obecna na rynku a egzemplarzy wyszlo sporo, dzis mozna ja kupic za $9.90.

    W przeciwienstwie do Inlagda, nie toleruje wydan platynowych, classics i tym podobnych. Jakis czas temu jeden z internetowych sklepow sprzedal mi platynowa wersje Dead or Alive 4, ktora oczywiscie odeslalem. Na stronie produktu wklejono premierowa okladke, a informacje o rodzaju wydania pominieto. Gra wrocila do sklepu na jego koszt, oddano mi pieniadze i wersje premierowa kupilem gdzie indziej.

    Tu powinienem dodac ze platyna platynie nierowna. Na widok platyn z PlayStation, PlayStation 2 i Xbox przechodza mnie ciarki, ale japonskie PS Books sa zupelnie ok, choc wiekszosc gier z tej serii nadal mozna dostac pod postacia premierowych wydan.

    Nikt nie wspomnial o wersjach bundle, ktore w przypadku Xbox 360 czesto zawieraja dwie gry. Z nieznanych mi powodow, wydania te sprzedawane sa rowniez w internetowych sklepach i zwykle maja dosc niskie ceny. Ostatnim zakupionym zestawem tego typu bylo combo Lego Indiana Jones + Kung Fu Panda. Wczesniej kupilem Viva Piñata + Forza 2. O ile zestaw z Piñata nie posiada standardowych nadrukow na plytach, plyty Indiana i Panda wygladaja normalnie. Niezaleznie od nadrukow na plycie, wydan bundle nie unikam. Dodam jeszcze, ze wydania bundle w przypadku PlayStation 2 to zazwyczaj slim jewel case, ktore czesto myli sie z demami.

  6. Zarajev
    22 stycznia, 2010 at 19:35 | #6

    Ja lubię jeden rodzaj edycji kolekcjonerskich, który trudno dopasować do wyżej wymienionych. Jest to po prostu grubsze pudełko – na obrazku wyżej z MW2, albo jako edycja specjalna Gears of War 1 i 2 można coś takiego zobaczyć. Grubość 2 DVDboxów, w środku zwykle metalbox+artbook i soundtrack. Fajnie się takie coś prezentuje na półce ;)

  7. Morden
    22 stycznia, 2010 at 21:44 | #7

    @Zarajev – Tak wydano rowniez Unreal Tournament III, i chociaz artbook byl, i to w twardej oprawie, a bonusowe DVD napakowane bylo naprawde interesujacym materialem, plyty z muzyka wydawca nie zafundowal, a szkoda.

    Kiedy sie zastanowic, metalowe pudelka tej wielkosci nie sa az tak popularne. Wrecz przeciwnie. Czesciej widuje sie te o zwyklych rozmiarach pudelka DVD – a juz na pewno jesli chodzi o gry konsolowe [Halo 2, Doom 3, True Crime: NYC na Xbox, MGS 3 na PS2 czy Perfect Dark Zero lub Bioshock na Xbox 360].

  8. Shinigami
    25 stycznia, 2010 at 14:24 | #8

    Sytuacja z ceną sztyletu w U2 jest bardzo prosta do wytłumaczenia, mogła go dostać tylko garstka szczęśliwców (200 osób?) w samych tylko Stanach. Szkoda.

  9. VininPL
    13 lutego, 2010 at 08:51 | #9

    Ja tam zazwyczaj kupuje gry w np. jakiś tam kolekcjach zawsze taniej :D

  10. paweł
    10 lipca, 2010 at 01:57 | #10

    mam do sprzedania 2 gry w metal box tak jak ten killzone dirt 1 i jericho moje gg 24752113 jak coś to pisać

  1. Brak jeszcze trackbacków