Fenomen Sagi George’a Lucasa trwa nieprzerwanie od ponad 30 lat, co samo w sobie jest rzeczą dosc niespotykaną. Pomimo tego, obecnie sława Star Wars wydaje się być nieco rozmieniana na drobne kolejnymi reedycjami sześciu epizodów oraz serialem animowanym, który wśród starszych stażem fanów zbiera mieszane opinie. I to właśnie z nim jest związana pierwsza ekskluzywna gra z uniwersum Gwiezdnych Wojen na konsolę Nintendo DS, kryjąca się pod przydługim tytułem Star Wars: The Clone Wars: Jedi Alliance.
Biohazard. Seria, która od ponad 10 lat rozpala emocje jak żadna inna – tysiące sprzedanych kopii, blisko 15 odsłon (nie licząc edycji specjalnych czy konwersji – tego naliczyłem ok. 35). Seria zapoczątkowana w 1996 roku pierwszą częścią stała się z miejsca hitem i kolejnym system sellerem na PSX. Jednocześnie powstała też wersja na konsolę Sega Saturn, zaś rok później na PC. W 2006, koronując dziesięciolecie serii, Capcom postanowił jeszcze raz dać szanse zawładnąć umysłami graczy klasycznym zombiakom.
”The legend of FF III is reborn for a new milennium…”.Trzecia odsłona ”Ostatecznej Fantazji” odrodziła się niczym feniks z popiołów i opuściła Kraj Kwitnącej Wiśni, docierając na stary kontynent dopiero po 17 latach. Powróciła z rozmachem, odświeżona i dopieszczona, by w blasku i chwale przypomnieć o dniach swojej świetności. Jednakże czy naprawdę warto było wykazać się siedemnastoletnią, anielską cierpliwością?
Wraca ten, który był jednym z najlepszych na Nintendo 64. Lecz tym razem w wersji przenośnej, z kilkoma ulepszeniami oraz mocnymi korzeniami, dzięki którym w swoim czasie triumfował…
„Jeden z wielkich od Rare”
Jeszcze kilka lat temu konwersje gier z Super Nintendo na GameBoy Advance były czymś normalnym, teraz dzieje się to samo z Nintendo 64 na Nintendo DS. Ta ostatnia otrzymała pokaźną sumkę gier od swojego starszego kolegi. Gry takie jak Rayman DS, Super Mario 64 DS czy Mario Kart DS zachwyciły nie jednego gracza, stary dobry klimat plus świeży powiew… Przyszedł czas na znakomitą „ścigankę” – Diddy Kong Racing DS, która trafiła do nas z „opłukaną twarzą” oraz kilkoma innowacjami, które można było wprowadzić, dzięki możliwościom NDS.
Najnowsze komentarze